Dzień zakochanych Polacy najczęściej celebrują we dwójkę, choć nie zawsze na mieście. W zeszłoroczne walentynki co trzecia osoba planowała samodzielnie przygotować uroczystą kolację w domu. Co więcej, dane platformy logistycznej Stuart pokazują, że był to też rekordowy dzień pod kątem zainteresowania posiłkami z dowozem. Co zamawiali Polacy? Podczas gdy na europejskim rynku królowało sushi, Polacy sięgnęli po dania kuchni włoskiej i amerykańskiej. Na co branża gastronomiczna musi być gotowa w tym roku?
Z badań wynika, że połowa kobiet preferuje przygotowanie uroczystej kolacji w domu (49 proc). Z kolei dla prawie co trzeciego mężczyzny (28 proc.) popularnym sposobem obchodzenia walentynek jest wyjście do restauracji. Ponieważ w 2024 roku dzień zakochanych wypada jednak w środku tygodnia, wiele par chcących świętować w domu nie będzie miało dużo czasu na przygotowanie posiłku.
Jak pokazują nowe dane platformy szybkich dostaw Stuart, to właśnie tego dnia w zeszłym roku dostarczono do domów klientów najwięcej posiłków z restauracji. W porównaniu ze „zwykłym dniem” liczba walentynkowych zamówień wzrosła aż o 22%. Preferencje co do wyboru kuchni mogą jednak zaskakiwać.
Król wśród zamówień okazjonalnych
Analizując rynek Europejski, zauważyć można, że największym wzrostem zamówień w Walentynki cieszą się dania z kuchni japońskiej. Liczba zrealizowanych dostaw z takich restauracji zwiększyła się w 2023 roku o 120% w stosunku do „zwykłego dnia”. Sushi jest dla klientów jednym z najpopularniejszych wyborów, oferując szeroką gamę smaków, od świeżych ryb, słodkich sosów po pikantność wasabi.
Wyrazistych potraw szukają także Polacy. Największy wzrost liczby zamówień posiłków z szybką dostawą zaobserwowano z restauracji serwujących pizzę i dania kuchni amerykańskiej. Porównując liczbę dostaw z tych segmentów widać rokroczny skok aż o 53%. Czy i tak będzie w tym roku?
Walentynkowe wyzwanie
W związku z Świętem Zakochanych restauratorzy i właściciele sklepów oferujących zakupy z dostawą powinni przygotować się na wzmożony popyt, a co za tym idzie, zarówno zwiększone obroty jak i wyzwania logistyczne. Dobrze dobrana na tę okazję strategia zakłada oczywiście przygotowanie specjalnej oferty, dodatków w menu, czy promocji marketingowej, ale także zadbanie o sprawność „od zaplecza”. Aby sprostać wyzwaniom, restauratorzy muszą zadbać o odpowiednią przepustowość obsługi – od pracy kuchni po realizację dostaw. Niewystarczająca liczba dostawców, brak odpowiedniej floty pojazdów czy wreszcie problemy z koordynacją zleceń z wielu różnych kanałów mogą skutkować niezadowoleniem klientów z obsługi i doprowadzić do wielotysięcznych strat. Myśląc o rozwoju własnego kanału, właściciele sieci coraz częściej zwracają się w kierunku wsparcia logistycznego od niezależnej floty kurierów. Całościowy lub częściowy outsourcing dostaw to pomysł wart rozwagi, szczególnie gdy zatrudnienie dodatkowych dostawców na jeden z kilku takich dni w roku mija się z celem.
Czy piętno inflacji nie odciśnie się w tym roku jednak na dodatkowych przyjemnościach, takich jak celebrowanie Walentynek?
– Nie ma tutaj najmniejszych wątpliwości. Polacy już w pierwszym miesiącu tego roku pokazali, że specjalne okazje kalendarzowe wymagają specjalnych dań. Podobny pik dostaw obserwowaliśmy tuż po Nowym Roku oraz w święto Trzech Króli. Jestem pewna, że restauratorzy będą mieć pełne ręce roboty i w kolejną środę – dodaje ekspertka Agnieszka Majewska, General Manager w Stuart.
Przy tak dużym zainteresowaniu zamówieniami online, restauratorzy i segment e-grocery powinni się zatem baczniej przyjrzeć rynkowym danym z ostatnich lat i wyciągnąć wnioski na nadchodzące dni. Szybka i sprawna realizacja zamówień może tego dnia upiększyć niejeden wspólnie spędzony w domu wieczór. W Walentynki czas jest na wagę złota, czy raczej satysfakcji klienta. Dla świadomego przedsiębiorcy będzie to o tyle cenniejsze, że może przełożyć się na solidną, długofalową relację, która udała się „od pierwszego wejrzenia”.
Źródło: IP