Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Patriotyzm wakacyjny szansą dla zadłużonej na miliard branży noclegowej?

Patriotyzm wakacyjny szansą dla zadłużonej na miliard branży noclegowej? fotolia.pl

Skutki covidowych obostrzeń boleśnie doświadczyły Polską branże noclegową. Choć przez dwa lata pandemii przeterminowane zobowiązania wobec dostawców i banków spadły do 993 mln zł, to w kłopoty finansowe wpadły kolejne 253 firmy. Nieopłacone faktury i raty kredytów ma już prawie 2 tys. noclegowych biznesów. Wśród hoteli problemy z regulowaniem zobowiązań ma co 12 - wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK. Cała nadzieja w nowym sezonie. Ale by w rodzimych hotelach, pensjonatach czy ośrodkach kolonijnych zapanował taki ruch polskich turystów jak w 2019 r. potrzeba ich o ponad 8 mln więcej niż w ub.r.

2022 rok zaczął się dla branży całkiem nieźle. Z danych GUS za styczeń i luty na temat liczby polskich turystów wypoczywających w kraju wynika, że do frekwencji z dobrego dla obiektów przyjmujących gości jak i całej turystyki - 2019 r. - zabrakło ledwie kilkunastu procent. Statystyki pokazują bowiem ponad 3,2 mln polskich turystów wobec 3,8 mln w analogicznym okresie w roku przed pandemią. Jak wielka jest to zmiana, po spustoszeniu dokonanym przez wirusa, uświadamiają dane za styczeń i lutym 2021 r., gdy z obiektów noclegowych skorzystało jedynie 0,84 mln polskich turystów. Ruch turystów zagranicznych spadł jeszcze bardziej i odbudowuje się zdecydowanie wolniej. Niestety dodatkowe obniżenie zainteresowania zagranicznych turystów przyjazdem do Polski spowodowała wojna w Ukrainie.

- Cała nadzieja w Polakach, że w kolejnych miesiącach będą mieli taki sam apetyt na wypoczynek u siebie, jak na początku roku. Pomogłoby to wesprzeć mocno doświadczony pandemią rodzimy biznes. Na liście Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i w bazie informacji kredytowych BIK z powodu nieopłaconych faktur i rat kredytów widnieje obecnie niemal 2 tys. podmiotów oferujących noclegi, jest to najwyższa liczba dłużników w tej branży od 5 lat, od kiedy analizujemy dane – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor, prowadzącego rejestr dłużników konsumentów i firm.

Najgorzej z zaległościami w woj. mazowieckim, dolnośląskim i łódzkim

Jak podaje BIG Info Monitor w marcu br. podmiotów nieradzących sobie z regulowaniem faktur i rat kredytów było 1916 (firmy aktywne, zawieszone i zamknięte). To niemal 150 więcej niż rok wcześniej i ponad 250 więcej niż na początku pandemii. Spadła jednak suma ich niespłaconego zadłużenia. Na koniec I kw. br. było to 992 870 845 zł – o 68 mln zł mniej niż przed rokiem i ponad 124 mln zł niżej niż w marcu 2020. Największe problemy, mimo spadku zaległości o 184 mln zł, mają nadal obiekty hotelowe, czyli hotele, pensjonaty, motele i hostele. Wśród nich aż 8 proc. (953 firmy - aktywne, zawieszone i zamknięte) to przedsiębiorstwa z przeterminowanymi zobowiązaniami na łączną kwotę 838 mln zł. Najbardziej jednak pandemia dała się we znaki ośrodkom kolonijnym, kwaterom, domkom letniskowym, agroturystyce i schroniskom młodzieżowym – saldo ich zadłużenia wzrosło o ponad 60 proc., szczególnie w drugim roku pandemii, do kwoty niemal 148 mln zł. Przybyło też 116 dłużników i jest ich obecnie 827.

Czy Polacy znów spędzą tegoroczny urlop w kraju?

Według różnych opracowań, badających popularność wypoczynku w kraju w zeszłym roku, letni urlop spędzało w Polsce od 66 do ponad 80 proc. ankietowanych. Większą popularność wyjazdów nad Bałtyk, Mazury czy w polskie góry od razu dało się zauważyć w rocznych statystykach GUS-u. W 2021 z turystycznych obiektów noclegowych skorzystało 19,7 mln rodzimych turystów, którym udzielono 55,6 mln noclegów. W zestawieniu z 2020 r. było to o 4,5 mln osób i 11,2 mln noclegów więcej. W rezultacie stopień wykorzystania miejsc noclegowych wyniósł 32,3 proc. o 5,5 pkt. proc. więcej niż w pierwszym roku pandemii. Ale by w obiektach noclegowych zapanował taki ruch jak przed pandemią, kiedy to udało się udzielić gościny 28,2 mln rodaków, powinno być ich w tym roku co najmniej 8 mln więcej niż w zeszłym. Na turystów zagranicznych ze względu na sytuację w sąsiedniej Ukrainie nie ma za bardzo co liczyć. Z 7,5 mln zwiedzających Polskę w 2019, w ub.r. przyjechał jedynie co trzeci, a wtedy nie było jeszcze mowy o wojnie. Panował natomiast trend, by w czasie pandemii wypoczywać głównie u siebie. Według danych prezentowanych przez CBOS, w 2019 r. zaledwie 32 proc. Polaków deklarowało, że chce spędzić urlop w kraju. I taka tendencja utrzymywała się w Polsce już od 2010. W pandemii zdecydowana większość wolała jednak zostać w kraju. Pytanie, na ile trwale odmieniły się nasze preferencje co do kierunku wakacyjnych wyjazdów?

Źródło: BIG InfoMonitor

Czw., 14 Lp. 2022 0 Komentarzy Dodane przez: Katarzyna Sekuła