Święta Bożego Narodzenia za pasem, a nieco dalej, bo za progiem, niecierpliwi się Nowy Rok. Ostatnia dekada grudnia to czas opłatków, podarunków i składania życzeń. Dla niektórych okres przedświąteczny jest koszmarną wariacją na tematy porządkowo-zakupowe, a myśl o składaniu powinszowań szefowi, Pani "niezmiennie irytującej" Jadzi i koledze zza biurka wywołuje gęsią skórkę. Wycedzenie przez zęby "Wesołych Świąt" albo "Wszystkiego najlepszego" z rękami w kieszeniach i wzrokiem utkwionym w sufit niewątpliwe zapadnie w pamięć, ale z pewnością nie będzie wspominane z przyjemnością, a my nie zdobędziemy lauru galanta. Jednak wystarczy trzymać się kilku prostych zasad, a podczas spotkań "wesołoświątecznych" poczujemy się jak karp w wodzie.
Składając komuś życzenia stoimy prosto, patrzymy rozmówcy w oczy i na koniec podajemy mu prawą dłoń. Osobie, z którą nie łączą nas zażyłe stosunki nie składajmy życzeń zbyt osobistych i nie wpadajmy jej w objęcia. Bliższego współpracownika możemy uściskać, albo poklepać po plecach. Życzenia muszą być ciepłe, miłe i nie mogą sprawiać przykrości, a jeśli utrzymujemy z kimś kontakty wyłącznie zawodowe, nie powinny dotyczyć sfer intymnych, jak na przykład powiększenia rodziny.
Składając życzenia bliskim starajmy się, aby nie były one banalne. Formułka "Wszystkiego najlepszego, zdrowia i spełnienia marzeń" jest tak powszechna, że nie niesie ze sobą żadnej treści emocjonalnej. Rada jest jedna: składaj takie życzenia, jakie sam chciałbyś usłyszeć. Szczere i proste słowa będą odpowiednie w każdej sytuacji. Stylistykę również powinniśmy dostosować do odbiorcy. Szef może nie być zachwycony pikantną rymowanką znalezioną w Internecie, ale kolegę pewnie taki żarcik rozbawi.
Życzenia można składać w różnej formie. Można wysłać kartę bożonarodzeniową (ta tradycja maja już 169 lat!), przekazać serdeczności e-mailem, SMS-em, MMS-em czy przy pomocy komunikatorów internetowych. Pamiętajmy o nich! Magia Świąt sprawa, że życzenia się spełniają, więc wysilmy się i życzmy bliskim czegoś wyjątkowego.