Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Koń by się uśmiał - mistrzowie wymówek 2016 roku

Koń by się uśmiał - mistrzowie wymówek 2016 roku fotolia.pl

Praktycznie w każdej pracy przychodzi taki dzień, że nie chce się pracować, lub jest się tak przemęczonym, że perspektywa samego pójścia do pracy przyprawia o ból głowy. Co wtedy robimy? Mimo wszystko idziemy do pracy albo wymyślamy jakiś pretekst, by usprawiedliwić naszą nieobecność. Niektórzy jednak potrafią zaskoczyć swą kreatywnością. Jakie oryginalne wymówki podawali pracownicy w 2016 roku?

Serwis CareerBuilder każdego roku pyta pracowników działów HR, jakie nietypowe wymówki pracownicy podawali, by usprawiedliwić swoją nieobecność w pracy.

Oto „TOP wymówek” 2016 roku:

  1. Kuchenka pracownika wybuchła i wystraszyła jego siostrę, więc pracownik musiał zostać z siostrą w domu.
  2. Pracownik musiał udać się na pogrzeb zwierzątka domowego kuzyna swojej żony.
  3. Pracowniczka miała widoczne odrosty i nie mogła przyjść do pracy w takim stanie. Najpierw musiała odwiedzić fryzjera.
  4. Pracownikowi zachorowała lama.
  5. Pracownik zamiast tuńczyka zjadł kocie jedzenie i zachorował.
  6. Pracownik powiedział, że miał lepsze rzeczy do roboty niż przyjście do pracy.
  7. Pracownik miał urodziny i zjadł za dużo tortu.
  8. Pracownik miał w domu pająka i dostał takiego ataku stresu, że nie mógł przyjść do pracy.
  9. Pracownik był w kasynie i nie mógł przestać grać.
  10. Pracownika ugryzła kaczka.

Trzeba przyznać, że pracownicy potrafią zadziwić.

Na poważnie…
Pamiętajmy, że wymówki w dłuższej perspektywie nie przyniosą nam nic dobrego. Jeśli jesteśmy wyjątkowo zmęczeni obowiązkami zawodowymi, wystarczy porozmawiać uczciwie z przełożonym i poprosić o kilka dni wolnego na zregenerowanie sił.

Źródło: careerbuilder.com oraz infopraca.pl

Śr., 28 Gr. 2016 0 Komentarzy Dodane przez: Dawid Kulpa