Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Podwyżka w pracy - o tym jakich błędów unikać przy negocjacji

Podwyżka w pracy - o tym jakich błędów unikać przy negocjacji fotolia.pl

Wynagrodzenie jest jednym z głównych motywatorów  w pracy. Jednak odnosząc wrażenie że obowiązki w pracy się poszerzają i ciągle poszerzają, a pensja stoi w miejscu, warto zacząć negocjację z szefem, również o poszerzeniu wynagrodzenia!

Rozmowa z przełożonym o pensji, a  właściwie o jej podwyższeniu, to niebywale stresujący moment w karierze zawodowej. Wielu pracowników decyduje się nie wkraczać na tak delikatny grunt i porzuca podjęcie próby już na etapie pojawienia się w głowie myśli o wyższych zarobkach. To jednak błąd! Ponieważ szef obarczając pracownika ciągle narastającymi obowiązkami, spodziewa się konieczności większej płacy.  Jednak opóźnianie walczenia o swoje jest na rękę pracodawcy, bo on nie musi a jedynie może zrobić coś w kierunku obopólnego zadowolenia.

Jednak zanim zaczniemy negocjować  wyższe wynagrodzenie, warto poznać 3 najczęściej popełniane błędy, których pracownik dopuszcza się przed rozmową o pieniądzach z szefem:

1. Rezygnacja przed próbą

Jak już wcześniej było wspominane, za wcześnie skreślany jest pomysł z pytaniem o wyższe wynagrodzenie. Zdaniem Ewy Kastory, senior partner House of Skills, twórcy i kierownik merytoryczny Szkoły Negocjacji  –  do negocjacji w większości przypadków nie dochodzi, a jak już do nich dojdzie to w sytuacji, gdy pracownik jest już mocno zniechęcony aktualnymi warunkami finansowymi i oczekuje szybkiego osiągnięcia sukcesu i zamknięcie negocjacji.

Uważa również, że nigdy nie należy zewlekać z rozpoczęciem rozmów o podwyżce.  Choćby z tego powodu że pracodawca musi przyzwyczaić  się do myśli, iż jego pracownik oczekuje wyższego wynagrodzenia.

2. Brak argumentacji i przygotowania

Broń Boże nie zaczynać rozmów spowodowanych byle jakim impulsem i przy najbliższej okazji  łapiąc szefa i jak wiadrem lodowatej wody w twarz, chce podwyżki! Argumentując bo nam się należy. To na pewnie nie spotka się z aprobatą, a zdecydowanie tylko pogorszy sprawę.

Przysiadając do negocjacji należy się porządnie przygotować. Znaleźć odpowiednią chwilę i dobrze przemyśleć argumenty, sprawdzić research rynkowy i określić cel negocjacji. Argumentami przemawiającymi za podwyżką, będą na pewno ostatnie sukcesy, dobre wyniki kwartalne, nagrody, zadowolenie współpracowników. Warto również sprawdzić ile zarabiają inni na podobnych stanowiskach w naszej branży (www.zarobki.pracuj.pl).

3. Nie tylko dla własnych korzyści

Negocjacje nie zaczynać stwierdzeniami typu „chcę wziąć kredyt mieszkaniowy”, „spodziewam się dziecka”, „od dawna nie otrzymałem podwyżki”, „koledzy więcej zarabiają” , „chciałbym więcej zarabiać”. Ponieważ u pracodawcy zaświeci się lampka ostrzegawcza „A co ja z tego będę miał?” Natomiast, należy użyć języka korzyści i zaoferować coś w zamian. Dać odczuć działającą w nas motywację do pracy, zaproponować rozwiązywanie aktualnych problemów firmy i pokazać, co zyska pracodawca w zmian za podniesienie wynagrodzenia -  stwierdza Adam Grzesik, ekspert z zakresu negocjacji, właściciel firmy BiznesMBA.pl

Źródło: pracuj.pl

Śr., 6 Kw. 2016 0 Komentarzy Dodane przez: