Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

"Z finansami za pan brat". Protekcjonizm handlowy

fotolia.pl

Protekcjonizm handlowy to polityka mająca na celu ochronę rynku krajowego przed konkurencją zagraniczną poprzez ograniczenie importu oraz pobudzanie i ułatwianie eksportu. To jednak zdecydowanie zbyt ogólna charakterystyka, toteż poniżej przedstawiamy więcej informacji na ten temat.

Mianem protekcjonizmu handlowego określa się politykę gospodarczą, mającą na celu utrudnienie producentom z innych krajów dostępu do rynku krajowego, np. poprzez wprowadzenie ceł, kwot, koncesji, zakazów lub innych przeszkód dla swobodnego handlu. Celem takiej polityki jest zazwyczaj wspieranie własnych producentów, poprzez stworzenie im preferencyjnych warunków sprzedaży na krajowym rynku.

Protekcjonizm handlowy jest odwrotnością polityki wolnego handlu. Teoria ekonomii pokazuje, że wolny handel zagraniczny prowadzi do zwiększenia bogactwa obu stron wymiany. Efektem wolnego handlu jest przede wszystkim wzrost presji konkurencyjnej na rynku, a jednocześnie spadek kosztów produkcji i cen. O ile jednak kraje jako całość oraz konsumenci jako całość zyskują na nim, o tyle jest możliwe, że tracą na nim pewne grupy społeczne: np. pracownicy, którzy mają umiejętności specyficzne dla produkcji konkurującej z importem, albo nieefektywne przedsiębiorstwa, które produkują drożej od swoich konkurentów z zagranicy. To właśnie doraźne interesy niektórych grup społecznych stanowią źródło protekcjonizmu, czyli ochrony krajowych producentów przed konkurencją zagraniczną.

Protekcjonizm może przyjąć różne postacie. Praktyki protekcjonistyczne polegają na nakładaniu ograniczeń ilościowych na import (tzw. kwot) albo ceł, czyli podatków (wartościowych albo procentowych), aby podwyższyć ceny importu w relacji do cen dóbr krajowych; dla przykładu, w 2006 r. Unia Europejska podniosła cła na obuwie chińskie. Innym działaniem są porozumienia o tzw. dobrowolnym ograniczeniu eksportu (VER) – na ich mocy kraj przerywa eksport, kiedy sprzedaż przekracza ilość ustaloną w porozumieniu z importerem. W latach 80-tych godziła się na takie porozumienia Japonia, która zalewała Europę i USA elektroniką i samochodami.

Innym rodzajem protekcjonizmu jest sztuczne wspieranie własnego eksportu. Chodzi tu głównie o subsydiowanie eksportu, co umożliwia sprzedaż dóbr krajowych za granicą po niższych cenach, a w skrajnych przypadkach poniżej kosztów wytwarzania. To ostatnie zjawisko nazywa się dumpingiem cenowym.

Trochę historii na koniec…
Protekcjonizm często prowadził do wojny celnej: pomiędzy Francją i Włochami (1887-1898), pomiędzy Francją i Szwajcarią (1893-1895), pomiędzy Niemcami a Rosją (1893) oraz ostatnia najbardziej odczuwalna dla Europy, pomiędzy Ameryką a państwami Europejskimi (1930) tj. „Ustawa Smoota-Hawleya” podpisana 17 czerwca 1930 roku w Stanach Zjednoczonych zwiększała do rekordowych poziomów cła na ponad 20 tysięcy towarów importowych czego min. efektem było spowolnienie gospodarcze i wzrost bezrobocia i jedną z kilku głównych przyczyn depresji w Niemczech.

Gwałtowny wzrost protekcjonizmu w okresie Wielkiego Kryzysu doprowadził do tego, że handel światowy praktycznie zamarł, co tylko pogłębiło skalę ogólnoświatowej recesji. Te niedobre doświadczenia zaowocowały powstaniem po II wojnie światowej Ogólnego Porozumienia o Cenach i Cłach (GATT), w ramach którego negocjowano liberalizację handlu międzynarodowego w tzw. rundach. Przekształciło się ono w latach 90. w Światową Organizację Handlu (WTO), która obecnie stoi na straży wolnego handlu międzynarodowego.

Źródło: forum.pieniadz.pl, nbportal.pl, wikipedia.org oraz forum.finansefakty.pl

Czw., 12 Gr. 2013 0 Komentarzy Dodane przez: Dawid Kulpa