To będzie bardzo ważne dla przyszłości wielu szpitali, ale chyba powiatowych najbardziej. Dlatego cieszy, że intensywne działania ZPP doprowadziły do tego, że powiaty mieć będą wpływ na kształt regionalnej polityki zdrowotnej.
Po co mapa potrzeb zdrowotnych?
Nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej wprowadzi, bowiem w systemie ochrony zdrowia nowe rozwiązanie, dotąd nieznane, a powiedzmy sobie bardzo potrzebne. Mowa o mapach potrzeb zdrowotnych, które mają z jednej strony zniwelować regionalne zróżnicowanie w dostępie do świadczeń zdrowotnych, a z drugiej wpłynąć na efektywne wykorzystanie zasobów infrastrukturalnych i kadrowych podmiotów leczniczych.
Nierówności w dostępności do świadczeń zdrowotnych w poszczególnych regionach kraju wynikają między innymi z istniejącej struktury i rozmieszczenia infrastruktury zdrowotnej. Ponadto, planowanie dostępności świadczeń zdrowotnych często nie uwzględnienia poziomu i rodzaju potrzeb zdrowotnych w danym województwie lub powiecie, pogłębiając w ten sposób nierówności w zakresie dostępności do świadczeń opieki zdrowotnej.
Z tego względu projekt nowelizowanej ustawy wprowadza regionalne mapy potrzeb zdrowotnych oraz ogólnopolską mapę potrzeb zdrowotnych. Celem analiz ma być określenie obecnej i prognozowanej sytuacji demograficznej i zdrowotnej społeczności w odniesieniu do dostępnych zasobów i infrastruktury ochrony zdrowia oraz wskazanie obszarów wymagających podjęcia odpowiednich działań ze strony państwa i samorządów terytorialnych.
Mapy potrzeb zdrowotnych stanowić będą podstawę do tworzenia planu zakupów świadczeń przez NFZ oraz opiniowania zasadności tworzenia nowych podmiot leczniczych i inwestycji w infrastrukturę ochrony zdrowia.
Powiaty wywalczone
Zgodnie z proponowanymi rozwiązaniami za opracowanie regionalnych map odpowiedzialni będą wojewodowie, którzy będą je sporządzać przy udziale wojewódzkich rad do spraw potrzeb zdrowotnych.
Wojewoda będzie tworzył mapy potrzeb zdrowotnych w porozumieniu z radą, więc bardzo ważne jest, aby mieć w niej swojego reprezentanta.
Na początek konsultacji projektu ustawy z Zespołem ds. Ochrony Zdrowia i Polityki Społecznej Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego otrzymaliśmy niemiłą niespodziankę.
W radzie nie znalazło się miejsce dla reprezentanta powiatów, ale i także samorządu województwa.
Byli tylko przedstawiciele: wojewody, dyrektora oddziału wojewódzkiego NFZ, Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PIH, wojewódzkiego Urzędu Statystycznego oraz szkół wyższych kształcących na kierunkach medycznych mających siedzibę na terenie województwa.
Pierwsza runda rozmów i znajduje się w radzie miejsce dla przedstawiciela województwa.
Kilka dni później ruda druga i długa, ale skuteczna, w radzie znajdzie się przedstawiciel konwentu powiatów danego województwa.
To dobra wiadomość dla pacjentów, świadczeniodawców i samorządów.
Na marginesie. Uważam, że do kompletu stron zainteresowanych kształtem mapy potrzeb zdrowotnych powinien zostać dokooptowany jeszcze przedstawiciel wojewódzkiej komisji dialogu społecznego, by w ten sposób swojego reprezentanta mieli partnerzy społeczni i gospodarczy prowadzący podmioty lecznicze (stowarzyszenia, fundacje, kościoły, przedsiębiorcy).
Tak byłoby uczciwie, więc warto o to jeszcze powalczyć.
Marek Wójcik