Resort zdrowia przygotował projekt rozporządzenia w sprawie sposobu ustalania minimalnych norm zatrudnienia pielęgniarek i położnych w podmiotach leczniczych niebędących przedsiębiorcami.
Regulacja ta podnosi standardy zatrudnienia w podmiotach leczniczych, generując dodatkowe koszty w wysokości pomiędzy 1 a 2 miliarda złotych rocznie!
W efekcie nastąpi ograniczenie dostępności do świadczeń oraz obniżanie ich jakości, będące konsekwencją drastycznego pogorszenia się sytuacji ekonomicznej szpitali.
Przedstawiciele resortu zdrowia twierdzą, że nie są w stanie wyliczyć kosztów wdrożenia rozporządzenia. Z punktu widzenia obowiązujących przepisów regulujących zasady legislacji, dyskwalifikuje to projekt.
Ale ja pokusiłem się o chociażby zgrubne wyliczenie tych skutków.
Stosując absolutnie uproszczoną i zgrubną metodę wyliczenia (dodatkowo na wszelki wypadek bardzo, bardzo zaniżoną) otrzymuję kwotę 1,05 mld zł. Oznacza to, że skutek wprowadzenia nowych standardów zatrudnienia pielęgniarek i położnych pochłonąłby minimum 3,5 proc. wszystkich, łącznych nakładów na lecznictwo szpitalne i ambulatoryjną opiekę specjalistyczną!
W przypadku samych szpitali byłoby to minimum 4 proc. kontraktów z NFZ!
Składowe uproszczonej kalkulacji:
- Szpitale wojewódzkie - 215 x 2 mln zł = 430 mln zł
- Szpitale powiatowe (w tym miasta na prawach powiatu) - 243 x 1 mln zł = 243 mln zł
- Szpitale prowadzone przez gminy – 9 x 1 mln zł= 9 mln zł
- Szpitale prowadzone przez uczelnie medyczne – 41 x 4 mln zł= 164 mln zł
- Szpitale resortowe (MON, MSW, RM, MZ) - 52 x 2 mln zł = 104 mln zł
- Inne podmioty lecznicze niebędące przedsiębiorcami realizującymi świadczenia zdrowotne całodobowe i w systemie ambulatoryjnym (według resortu zdrowia około 900 podmiotów) – tylko 100 mln zł
Biorąc pod uwagę, że przedstawiona przez mnie szacunkowa kwota jest niezwykle zaniżona (opierając się tylko na dotychczas dostarczonych do mnie danych ze szpitali, mógłbym przemnożyć ją nawet przez dwa!) docieramy do konkluzji, że skutkiem wdrożenia przepisów rozporządzenia byłaby potrzeba poniesienia dodatkowych kosztów przez np. szpitale na poziomie nawet do 2 miliardów złotych, czyli 8 proc. kontraktów z NFZ.
To rzecz jasna byłaby katastrofa.
Komu i po co ona jest potrzebna?
Marek Wójcik