Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Dług gmin w relacji do dochodów w 2012 r. wyniósł 40 proc.

Dług gmin w relacji do dochodów w 2012 r. wyniósł 40 proc. fotolia.pl

Portal Moja Polis zamieścił artykuł poświęcony zadłużeniu samorządów gminnych w 2012 roku. Wyniosło ono prawie 40 proc. Taka jest skala zadłużenia wszystkich gmin w porównaniu do sumy ich dochodów w 2012 r. Przeciętne zadłużenie (mediana) jest równe 31,6 proc., co oznacza, że taka sama ilość gmin jest zadłużona na wyższą i niższą kwotę. 60 gmin nie ma jakichkolwiek długów. Rekordowe zadłużenie, o 146% przekraczające roczne dochody, osiągnęła zachodniopomorska gmina Ostrowice.

W artykule Piotra Teisseyre czytamy, że łączny dług wszystkich samorządów gminnych rósł od 2008 r. z poziomu 21,1 proc. do 40,7 proc. w 2011 r. W 2012 r. gminy przystopowały z wydatkami i zadłużenie przestało wzrastać. Podobna była dynamika wzrostu zadłużenia przeciętnej gminy w Polsce, a zatem wzrost zadłużenia rozkładał się stosunkowo równomiernie we wszystkich gminach.

Przyczyny zadłużenia

Od kliku lat samorządy gminne zamykają budżet z deficytem. Po raz ostatni w 2007 r. wystąpiła łączna nadwyżka dochodów nad wydatkami gmin. W 2012 r. deficyt najniższego szczebla samorządowego wyniósł ponad 2 mld zł, co stanowiło jednak niewielki odsetek (4 proc.) deficytu sektora finansów publicznych.

Autor podkreśla, że co prawda zadłużanie gmin zwiększały ogromne nakłady na inwestycje wspierane przez środki unijne, ale to samorządy musiały wyłożyć pieniądze na wkład własny do projektów. Autor przypomina, że dopuszczalnego progu zadłużenia nie stosuje się w przypadku zobowiązań zaciąganych przez gminę w związku z realizacją projektów unijnych – np. w sytuacji kredytu zaciągniętego na uzupełnienie wkładu władnego. W 2011 r. 134 gminy przekroczyły limit 60% wydatków, ale tylko 31 gmin było zadłużonych na kwotę wyższą niż 60% dochodów po wyłączeniu zobowiązań „unijnych”. Dzięki temu rozwiązaniu gminy mogą bez większych kłopotów brać pożyczki na realizację projektów współfinansowanych przez UE. Problem polega na tym zdaniem autora tekstu, że „zielone światło” na zwiększanie przez gminy limitów zadłużenia może je sporo kosztować. Spłata długów wraz z odsetkami może być zmorą samorządowców jeszcze przez wiele lat. W latach 2009-12 roku koszty obsługi zadłużenia wzrosły ponad 2-krotnie do poziomu 13,5 mld zł. Obszary zadłużenia

Co na to prawo?

W artykule czytamy, że w 2012 r. próg 60 proc. zadłużenia w stosunku do dochodów przekroczyło 89 gmin. Wg szacunków Krajowej Rady Regionalnych Izb Obrachunkowych w przypadku wielu gmin znacząco może spaść dopuszczalny limit obsługi długów, z dopuszczalnych obecnie 15 proc. średnio nawet do ok. 8%.

Autor przyznaje, że konsekwencje grożące gminom naruszającym progi zadłużenia opisane w ustawie o finansach publicznych, są trudne do wyegzekwowania. "Przekroczenie limitów zadłużenia powinno wprawdzie prowadzić do ustanowienia zarządu komisarycznego, jednak faktycznie zdarza się to rzadko, ponieważ konieczne jest również wykazanie, że gmina nie wywiązuje się z wykonywania obligatoryjnych zadań publicznych."

Gdzie zadłużają się najbardziej

Uwagę autora zwraca słaba kondycja finansowa największych miast: Torunia (dług na poziomie 84,3 proc.) Bydgoszczy (68,7 proc.), Poznania (67,3 proc.), Wrocławia (63,5 proc.), Łodzi (60,6 proc.), Krakowa (59,4 proc.), Szczecina (58,4 proc.), Lublina (57,7 proc.), Kielc (53 proc.), Gdańska (47,9 proc.), Białegostoku (47,9 proc.), Warszawy (47,7 proc.), Rzeszowa (46,7 proc.). Poziom zadłużenia w przypadku tych miast jest przede wszystkim funkcją wzrostu nakładów inwestycyjnych. Poziom wydatków na inwestycje w budżecie miasta był najwyższy w Toruniu (36 proc.). Dla porównania we Wrocławiu wyniósł 20 proc., w Bydgoszczy 18 proc., a w Warszawie 16 proc.

Drugą prawidłowościa, która autor odnotowuje jest zadłużanie się samorządów gminnych położonych na obszarach metropolitalnych: w pobliżu Torunia i Bydgoszczy - Solec Kujawski (dług 86,4 proc.), Warszawy – Lesznowola (78 proc.), Krakowa – Wieliczka (70,6 proc.). Te gminy pełnią rolę sypialni i w porównaniu do głównych ośrodków miejskich czerpią mniejsze dochody z tytułu podatków od przedsiębiorstw, przy ogromnych potrzebach organizowania usług publicznych. Mieszkańcy oczekują nowych przedszkoli, szkół, obiektów sportowych czy sprawnego transportu do metropolii.

Po trzecie, autora zaskakuje niewielki poziom zadłużenia samorządów w Polsce wschodniej i centralnej. Trudno wskazać jednoznaczne wytłumaczenie tego stanu rzeczy w gminach o bardzo zróżnicowanej charakterystyce. Piotr Teisseyre stawia ostrożną hipotezę, że są to tereny słabo rozwinięte (takie wnioski dostarcza m.in. badanie rozwoju społecznego na poziomie lokalnym za pomocą Lokalnego Wskaźnika Rozwoju Społecznego), gdzie wydatki na inwestycje utrzymują się na stosunkowo niskim poziomie, a w związku z tym samorządy nie zaciągają pożyczek i nie zadłużają się.

Model zadłużania

Analiza finansów gmin wskazuje według autora tekstu, że długi samorządów narastały wedle różnych wzorów. Jeden z nich można nazwać modelem przeszacowanych dochodów i niespodziewanych wydatków. Przykładem jest podwarszawski Sulejówek, gdzie dług wynosi 76,5 proc. Aktualna kondycja miejskich finansów jest konsekwencją deficytu budżetowego w latach 2009-10. Okazuje się, że w 2009 r. planowano wpływ środków z UE w wysokości ponad 23 mln zł, faktycznie udało się pozyskać 117 tys zł. Przeszacowano również dochody ze sprzedaży nieruchomości – rzeczywiste wpływy 865 tys. zł były o 17 razy mniejsze od planowanych. W 2010 r. samorządowcy Sulejówka bardziej realistycznie zaplanowali wpływy do budżetu: dochody rzeczywiste były o 2 mln zł wyższe od planowanych. W tym samym czasie Sulejówek wydawał więcej niż zaplanował na świadczenia pomocy społecznej, szkoły podstawowe i przedszkola oraz na obiekty sportowe w związku z Euro 2012, chociaż tej inwestycji nie było w planach. Miasto wydało ponad milion złotych na budowę infrastruktury sportowej, która posłużyła jako baza treningowa dla reprezentacji Rosji w trakcie Mistrzostw Europy.

Cały artykuł można znaleźć tutaj.

Źródło: mojapolis.pl

Śr., 22 Mj. 2013 0 Komentarzy Dodane przez: Jarosław Komża