Choć miały leczyć, to w rzeczywistości groziły zdrowiu lub życiu pacjentów. Niektóre specyfiki, jak francuski "lek" dla cukrzyków Mediator, spowodowały, według szacunków, setki śmiertelnych ofiar.
Dlatego trzeba pilnie wprowadzić przegląd systemów monitorowania leków w UE - uważa brytyjska deputowana Linda McAvan (Socjaliści i Demokraci). 8 maja parlamentarna komisja przegłosowała poprawki w tej sprawie, w bieżącym tygodniu kwestia będzie głosowana na posiedzeniu plenarnym.
Luki w regulacjach dotyczących dopuszczenia leków na rynek ujawnił przypadek sprzedawanego we Francji i innych krajach Europy Mediatora. Specyfik ten, przeznaczony dla cukrzyków cierpiących na nadwagę, wywoływał jako skutek uboczny poważne niedomagania serca. Według francuskich władz medycznych, w efekcie mogło to doprowadzić do śmierci co najmniej 500 osób. Lek usunięto z rynku w listopadzie 2009 roku, ale UE zaczęła się przyglądać jednemu ze składników już w 1999.
Parlamentarna Komisja Zdrowia Publicznego zatwierdziła w tym tygodniu dwa raporty Lindy McAvan i wprowadziła poprawki do obowiązujących przepisów w sprawie bezpieczeństwa leków w UE, które mają wejść w życie w lipcu 2012 roku.
Wcześniej, w grudniu 2010 roku, Parlament Europejski i Rada uzgodniły zmianę zasad nadzoru nad bezpieczeństwem leków w krajach UE.
Według poprawek, jeśli firmy dobrowolnie wycofają lek muszą wyraźnie oświadczyć, czy uczyniły tak z powodu zagrożenia dla zdrowia pacjentów.
Komisja Zdrowia przyjęła też poprawkę, która wydłuża listę leków, które będą podlegać dodatkowemu monitorowaniu.
Po negocjacjach z Radą osiągnięto kompromis. Przyjęte poprawki przewidują m. in. że jeśli dana firma farmaceutyczna ze względów bezpieczeństwa nie będzie ubiegać się o przedłużenie licencji na sprzedaż, to natychmiast zostanie wydany alarm na poziomie unijnym. Na lekach, które ponownie badano zostanie też umieszczona o tym informacja - tak by pacjenci znali ich historię.
Źródło: Parlament Europejski