Na środowym posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego, której samorządy nie są członkami, wiceminister edukacji Maciej Kopeć miał poinformować według doniesień medialnych, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu, wyznaczonym na 15, 16, 17 maja, ma być rozpatrywany projekt nowelizacji ustawy Karta Nauczyciela. Czego miałyby dotyczyć zmiany? Jak można zrozumieć z doniesień prasowych, do Karty Nauczyciela miałyby być przeniesione punkty porozumienia zawartego przez rząd z oświatową Solidarnością. A co wynikami debaty oświatowej, czyli tzw. okrągłego stołu?
Projekt nieznany
Póki co stronie samorządowej nie przedstawiono projektu nowelizacji Karty Nauczyciela. I raczej nie należy się się spodziewać, że samorządy zobaczą go wcześniej niż w na internetowej stronie Sejmu. Bowiem jak zwykle w takich nagłych przypadkach, rząd skorzysta z tzw. ścieżki poselskiej, czyli zgłoszenia projektu ustawy przez grupę posłów, a nie przez rząd, pomimo że opracowanie powstało w gmachu resortu. Dzięki takiemu trybowi nie ma konieczności opracowywania oceny skutków regulacji oraz projekt nie musi być konsultowany publicznie i uzgadniany w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Póki co takiego projektu w wykazie sejmowych druków i w porządku posiedzenia plenarnego nie ma. Ale to może się w każdej chwili zmienić.
Co w projekcie?
Jak już wspomniano na wstępie należy się spodziewać, że nowelizacja polegać będzie na wprowadzeniu do ustawy ustaleń rządu z nauczycielskimi związkowcami z Solidarności. Należy jednak zapytać, dlaczego zmiany miałaby polegać tylko na tym. Trwają przecież prace zespołów tematycznych tzw. oświatowego okrągłego stołu. Przez przedstawicieli różnych środowisk zgłaszane są różne postulaty. Część z nich dotyczy zmian konkretnych, funkcjonujących obecnie rozwiązań. Formułowane są również wnioski o zasadnicze korekty w systemie, które wymagają jeszcze analiz i przygotowań. Ale te pierwsze zależą właściwie jedynie od dobrej woli rządu. Ich przyjęcie nie oznacza przebudowywania całego systemu.
Co w porozumieniu podpisanym z Solidarnością?
Jeśli nowelizacja Karty Nauczyciela miałaby sprowadzić się do zakresu porozumienia, to przypomnijmy co w nim się znalazło. Szczegóły można znaleźć tutaj. Kontrakt rządu z Solidarności obejmuje kilka elementów:
- Przyspieszenie podwyżek. Właściwie można powiedzieć, ze to już było ustalone wcześniej. Po zwiększeniu płac nauczycieli o 5 proc. od stycznia br. rząd zaproponował podwyższenie wynagrodzeń nauczycieli o kolejne 5 proc. od września br. Nowością jest wprowadzenie kolejnej 5 proc. podwyżki od września br. Umożliwi ona osiągnięcie 15 proc. wzrostu wynagrodzeń w stosunku do grudnia 2018 r. Szacowany koszt tego gestu to ok. 0,65 mld zł;
- Także wcześniej, poprzez nowelizacją rozporządzenia, zapewnione zostało zwiększenie w ramowych planach nauczania liczby godzin do dyspozycji dyrektora w celu zapewnienia nauczycielom wynagrodzenia za prowadzenia zajęć rozwijających zainteresowania uczniów (koszt w 2019 r. – 57 mln zł, a w okresie 10 lat – kwota ok. 1,9 mld zł);
- Skrócenie ścieżki awansu zawodowego i powrót do oceny pracy nauczycieli sprzed września 2018 r. z uwzględnieniem opinii rady rodziców;
- Dodatkowe świadczenie dla młodych nauczycieli „na start” (1 tys. zł);
- Ustalenie w przepisach minimalnej kwoty dodatku za wychowawstwo w wysokości 300 zł;
- Zmniejszanie uciążliwości pracy wynikającej z nadmiernej dokumentacji szkolnej;
- Zmiana systemu wynagradzania nauczycieli, w uzgodnieniu ze związkami zawodowymi, do 2020 r.