Na sierpniowym posiedzeniu Zespołu Zdrowia i Polityki Społecznej Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego zespół odstąpił od opiniowania projektu rozporządzenia w sprawie minimalnego wynagrodzeni pozostawiając decyzję posiedzeniu plenarnemu Komisji Wspólnej. Przyczyną były wskazany w Ocenie Skutków Regulacji wirtualny wzrost dochodów samorządów z tytuły PIT. Wirtualny bo pomijający procedowany równolegle przez stronę rządową projekt zmian w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych.
W Ocenie Skutków Regulacji (OSR) wskazano, że dochody samorządów w związku ze wzrostem minimalnej płacy i minimalnej stawki godzinowej wzrosną o ok. 228 mln zł rocznie. Wzrost wydatków oszacowano na około 302 mln zł rocznie. Innymi słowy zgonie z założeniami samorządy miały być na ok. 75-milionowym minusie. Podziału kosztów dokonano w oparciu o dane pozyskane z Ministerstwa Finansów dotyczące liczby osób świadczących pracę w oparciu o umowę o pracę pobierających wynagrodzenie pomiędzy obecnym a projektowanym minimalnym wynagrodzeniem za pracę podziale na jednostki sektora finansów publicznych oraz jednostki nieleżące do sektora finansów publicznych. Koszty dla poszczególnych kategorii podmiotów obliczono proporcjonalnie do struktury zatrudnienia w tych jednostkach osób objętych regulacją. Jednocześnie w OSR znalazł się zapis, że w odniesieniu do proponowanej wysokości minimalnej stawki godzinowej dla określonych umów cywilnoprawnych (19,60 zł), nie było możliwe oszacowanie skutków finansowych wynikających z podwyższenia tej stawki w 2022 r., z uwagi na brak danych.
W rzeczywistości ubytek dochodów będzie większy niż wskazane 75 mln zł. Standardowo w OSR pomija się wzrost znaczenia płacy minimalnej i stawki godzinowej na wzrost kosztów zamówień publicznych. Ponadto w OSR nie wskazano skutków finansowych wzrostu kosztów stawki godzinowej dla umów cywilnoprawnych. Jednak - co najważniejsze - w OSR zupełnie zignorowano fakt, że równolegle toczą się prace legislacyjne zwiększające kwotę wolną od podatku. Jeżeli wzrośnie ona do 30 tys. zł to osoby zarabiające płacę minimalną zapłacą stosunkowo niewielki podatek dochodowy – niższy niż płacą obecnie. Zatem szacowany wzrost dochodów na poziomie 228 mln zł będzie niemożliwy do osiągnięcia.
W całej sprawie nie chodzi o wzrost płacy minimalnej – ten jest konieczny i społecznie oczekiwany. Zresztą dotychczas samorządy przyjmowały za pewien naturalny porządek rzeczy, że wzrost kosztów pracy jest przynajmniej częściowo rekompensowany zwiększonymi dochodami z PIT. Chodzi o to, że przyjęta przez stronę rządową metodologia sporządzania OSR powoduje, że nie pełni on swojej zasadniczej roli tj. pokazania faktycznych skutków projektowanej regulacji w tym rzeczywistych skutków finansowych.