Na Zespole ds. Ochrony Zdrowia i Polityki Społecznej KWRiST omawiany był projekt rozporządzania Ministra Zdrowia w sprawie wymagań, jakim powinna odpowiadać woda na pływalniach. Projekt ten określa wymagania wody, częstotliwość pobierania próbek, sposób jej oceny, oraz sposoby informowania mieszkańców o jakości wody w basenie. Przepisy nie będą mieć zastosowania do niecek basenowych o charakterze leczniczym.
Analiza wody będzie polegać na bieżącej obserwacji i udokumentowania spostrzeżeń z uwzględnieniem daty, godziny i podpisu przez osobę dokonującą czynności. W dokumencie powinny znaleźć się informację o przejrzystości wody, stwierdzonych zanieczyszczeniach i podjętych ewentualnych działaniach naprawczych. Ponadto osoba wyznaczona dokona systematycznego nadzoru nad pracą urządzeń rejestrujących oraz zarejestruje wyniki pomiarów jakości wody nie rzadziej, niż co 4 godziny w ciągu dnia. W ramach tych testów należy sprawdzić pH wody, potencjał redoxu, stężenie chloru wolnego i temperaturę wody. Nie rzadziej niż raz na dobę w trakcie użytkowania pływali należy sprawdzić poziom stężenia chloru związanego.
Dodatkowo właściwy państwowy inspektor sanitarny dokona zbiorczej oceny rocznej, czy woda spełnia odpowiednie wymagania. W swojej ocenie będzie on brał pod uwagę czynności dokonane przez zarządce z uwzględnieniem odpowiedniego czasu ich dokonania. Jak również wyników badań wody, które sam wykona. Częstotliwość pobierania próbek, które muszą zostać zbadane w odpowiednim laboratorium określa załącznik do rozporządzenia i jest on bardzo zróżnicowany.
Dodatkowe obowiązki zarządzającego ponad wymienione to informacja w formie komunikatu o ocenie jakości wody na pływali dokonana przez inspektora sanitarnego, informacji o spełnieniu norm wynikających z niniejszego rozporządzenia oraz o ewentualnych podjętych działaniach naprawczych. Komunikat ten musi być zamieszczony na tablicy informacyjnej oraz na stronie internetowej.
Podczas debaty przeprowadzonej na Zespole, członkowie podnosili głosy, że bezpieczeństwo jest ważne ale rozporządzenie jest na zbyt restrykcyjne mimo braku, aż takiego niebezpieczeństwa. Dodatkowe badania to dodatkowe koszty, które to pokryć będą musiały również samorządy, a w dużej części baseny stanowią działalność do której należy dopłacić, bo nie są w stanie się same zbilansować.