Utworzenie nowej gminy, finanse samorządowe oraz nowa procedura administracyjna to tematy, którymi zajmowali się uczestnicy lipcowego posiedzenia Zespołu ds. Ustrojowych KWRiST.
Spotkanie odbyło się 7 lipca br. w siedzibie Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji w Warszawie. Rozpoczęła je dyskusja na temat rozpatrzenia wniosku mieszkańców w sprawie utworzenia nowej gminy.
Przypomnijmy, że chodzi tu o powstanie gminy Grabówka poprzez jej wydzielenie z dotychczasowego obszaru gminy Supraśl. Zgodnie bowiem z ustaleniami posiedzenia plenarnego Komisji Wspólnej z 24 czerwca br. właśnie to ten zespól miał wydać wniosek wiążący w sprawie. Jednak tak się nie stało i problem trafi z powrotem na posiedzenia planarne, które tym razem planowane jest na 29 lipca br.
Trudna decyzja
Zdania członków posiedzenia zespołu były bowiem zdecydowanie podzielone. Różne były też argumenty za nimi idące. Zespół otrzymał także ekspertyzę na temat prawnych i ekonomicznych przesłanek podziału gminy Supraśl, którą na zlecenie tej gminy sporządził prof. zw. dr hab. Eugeniusz Ruśkowski, kierownik Katedry Finansów Publicznych i Prawa Finansowego Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku. Wynika z niej, że stabilność granic gmin jest wartością konstytucyjnie chronioną. – Muszą więc istnieć szczególnie ważne argumenty za podziałem gminy, zaś wola mieszkańców dążących do odłączenia się od istniejącej wspólnoty samorządowej, ujawniona dodatkowo w sposób niezinstytucjonalizowany, nie może mieć charakteru decydującego – pisze prof. Ruśkowski w swojej opinii.
- Za utworzeniem gminy Grabówka przemawiają jej dochody i liczba mieszkańców – mówił Marek Wójcik, podsekretarz stanu w MAiC. – Byłem tam po ostatnim posiedzeniu plenarnym KWRiST i muszę przyznać, że podziały między mieszkańcami są duże – kontynuował. - Jestem w takim samym stopniu za jak i przeciw utworzeniu nowej gminy – przyznał.
- Strona samorządowa in gremium wspiera pomysł Grabówki – podkreślał Leszek Świętalski, członek zarządu Związku Gmin Wiejskich RP. - Podział, to proces, który już się rozpoczął – tłumaczył.
Innego zdania była natomiast Agata Dąmbska z Forum Od-nowa. – Nie możemy doprowadzić do sytuacji, aby obydwie gminy się osłabiły, co jest bardzo dobrze wyjaśnione w ekspertyzie przedstawionej przez gminę Supraśl – podawała. – Kłócą się elity, a co z mieszkańcami – pytała.
Grzegorz Kubalski, zastępca dyrektora Biura Związku Powiatów Polskich zwrócił uwagę na kwestie inwestycji biznesowych na terenie gminy.
- Argumenty, że inwestorom lepiej by się dogadywało z okrojoną gminą niż z całą są według mnie nietrafione. To jest niebezpieczny kierunek – podnosił. – Proponowany podział jest konsekwencją odbywającej się urbanizacji. Powstało nowe, prężne środowisko, które chce się usamodzielnić i dzielić pieniądze w mniejszym gronie. Nie będzie obchodzić go to, że w macierzystej gminie się pogorszy – mówił Kubalski. – Kazus Grabówki, jeśli takowa jako gmina zostałaby utworzona może doprowadzić do powstawania kolejnych takich jednostek – ostrzegał.
- Tu nie chodzi o sprawy ekonomiczne, a czysto międzyludzkie. Optuję za pozostawieniem sytuacji w takiej formie jaka jest, bo podział nie załatwi właśnie spraw międzyludzkich. Waśnie nie są argumentem do podziału – powiedział Edward Tyranowicz, starosta strzelecko-drezdenecki. – W naszym powiecie mieliśmy przed laty podobny problem a teraz możemy być przykładem dla innych – podawał.
Przeciw wydzieleniu gminy Grabówka był także resort finansów, w którego ocenie taki zabieg doprowadziłby do powstania dwóch słabych gmin. Spełnianie wymogów dla osobnego istnienia jest w ocenie ministerstwa jedynie formalne.
Ocena finansów
Kolejnym punktem programu było omówienie założeń do zmian w systemie finansowania jednostek samorządu terytorialnego. Analizie poddawany był materiał sporządzony przez prof. nadzw. dr Wojciecha Misiąga z Instytutu Badań i Analiz Finansowych Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. Sam profesor nie był obecny na spotkaniu.
Uczestnicy przyznali m.in., że powinny nastąpić zmiany w sposobie kontraktowania usług medycznych. Jednakże nie do końca tak jak wynika to z propozycji prof. Misiąga. Pomysł, aby to samorządy województw otrzymywały środki dla szpitali w formie dotacji, przy jednoczesnym przejęciu przez samorząd nadzoru nad szpitalami nie jest dobry. Swoją negatywną opinię w tym zakresie przesłał marszałek województwa zachodniopomorskiego.
Nowym pomysłem jest też wzmocnienie funkcji nadzorczej regionalnych izb obrachunkowych np. poprzez możliwość reagowania w sytuacjach kryzysowych. Natomiast zdaniem ministerstwa administracji zmiany nie powinny iść w kierunku przyznania kompetencji nadzorczych wobec JST wyłącznie wojewodzie. Taką bowiem koncepcję przedstawiał Misiąg. Grażyna Wróblewska, Prezes RIO w Poznaniu zauważyła natomiast, że złym jest pomysł odejścia od opiniowania przez rio projektów uchwał budżetowych.
- Pomysł uproszenia instytucji absolutorium wydaje się być racjonalny – mówił Marek Wójcik. Zwrócił on także uwagę na potrzebę planowania wieloletniego. – Proces przygotowywania inwestycji w krótkim terminie może stać się kulą u nogi – podnosił.
- Budżet zadaniowy stał się jedynie deklaracją. Nie umiemy zarządzać przez cele – mówiła Agata Dąmbska. – To o czym pisze prof. Misiąg jedynie zatrąca o ten temat - oceniała. Przedstawiła ona również postulaty Forum Od–nowa dotyczące ochrony finansów samorządowych. – Jesteśmy za zasadą adekwatności. Zgodnie z nią środki na pokrycie zadań miałyby płynąć z określonych resortów. One miałby udział w budżetowaniu – wyjaśniała. – Trzeba docelowo odejść od udziału CIT w finansach samorządów – podawała. Dlaczego? – Podatek ten jest szalenie niestabilny – tłumaczyła.
Zdaniem Forum Od-nowa powinny także nastąpić zmiany w sposobie tworzenia subwencji. – Nie może być to oparte o złożony algorytm. Powinno odbywać się prosto w powiązaniu z grupą wiekową – podnosiła Dąmbska. W odpowiedzi przedstawiciel ministerstwa finansów przyznał, że trwają prace nad zmianami w systemie korekcyjno-wyrównawczym. Brane są pod uwagę różne czynniki, także wiek. Tak jest np. przy rozdzielaniu subwencji dla domów pomocy społecznej.
Reforma k.p.a.
Na koniec swoją prezentację wygłosił prof. dr hab. Zbigniew Kmieciak, sędzia NSA. Dotyczyła ona koncepcji modyfikacji postępowania administracyjnego. Przez 2,5 roku pracę nad zmianami w procedurze administracyjnej prowadził specjalnie do tego powołany przez Prezesa NSA zespół. Przewodniczył mu właśnie sędzia Kmieciak. Obecny kodeks postępowania administracyjnego uchwalono w 1960 r. Jest co do zasady repliką ustawy austriackiej. Był wielokrotnie nowelizowany, a efekt tego taki, że teraz jest zbyt kazuistyczny. Zespół przygotował zarówno projekt nowelizacji ustawy zmieniającej k.p.a. jak i zupełnie nowej ustawy. - Musieliśmy przygotować projekt ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania administracyjnego i niektórych innych ustaw, po to żeby ukazać związek proponowanych instytucji z już funkcjonującymi. Równocześnie przedstawiliśmy projekt nowego kodeksu, obejmujący wszystkie proponowane konstrukcje – tłumaczył Kmieciak. Czego dotyczą zmiany? - Odformalizowanie postępowania, wprowadzenie instytucji milczącej zgody, uregulowanie kwestii generalnych aktów administracyjnych i umów administracyjnych, odwołanie niedewolutywne – wyliczał sędzia. Uczestnicy posiedzenia byli żywo zainteresowani tym tematem. Nie brakło pochwał i własnych pomysłów.
- To, że wójt, burmistrz czy starosta może być drugą instancją, to dobry krok – komentował Marek Wójcik. Uczestnikom postępowania nie podobało się natomiast to, że projekt nie reguluje kwestii formy elektronicznej. – Wprowadzenie takich zapisów wymaga konsultacji z informatykami, co planujemy – wyjaśniał prof. Kmieciak. – Czekamy też na to, jakie będzie praktyczne zastosowanie takiej procedury w innych postępowaniach – dodawał.
Grzegorz Kubalski pytał o możliwość wydawania decyzji depersonalizujących. – To tylko kwestia czasu, gdy to system będzie mógł uznać, że przesłanki zostały spełnione – wyjaśniał. – To chyba pytanie filozoficzne – ripostował Kmieciak. – Osobiście wolałbym, żeby decyzje wydawał nie system a człowiek. Jednak pewnie zmierzamy w kierunku depersonalizacji – przyznawał.
Podnoszona była także kwestia przyszłości samorządowych kolegiów odwoławczych. Sporo pytań padało od przedstawicieli tych organów. Wiesław Drabik, Prezes SKO w Gorzowie Wielkopolskim zauważał, że istnieją duże rozbieżności w orzecznictwie kolegiów. Jednak zdaniem Kmieciaka nie jest to do końca aż tak niepokojące zjawisko. Świadczy w pewnym sensie o niezawisłości składów orzekających. Ale i o jakości obowiązujących przepisów.
Leszek Górny z SKO w Chełmie proponował, aby kontakt z sko odbywał się drogą mejlową. – Przestrzegałbym przed korespondencją mejlową. Mamy profil zaufany, ale korespondencja to o jeden krok za daleko – komentował Wójcik.
Marek Wójcik zachęcił także do zgłaszania uwag do raportu o reformie prawa o postępowaniu administracyjnym z prac zespołu poprzez MAiC. Z jego treścią można zapoznać się TUTAJ.