Sposób postępowania Ministra Zdrowia z projektem rozporządzenia w sprawie badań lekarskich kandydatów do szkół ponadgimnazjalnych lub wyższych i na kwalifikacyjne kursy zawodowe, uczniów tych szkół, studentów, słuchaczy kwalifikacyjnych kursów zawodowych oraz uczestników studiów doktoranckich wyraźnie wskazuje na lekceważenie strony samorządowej przez ten resort.
Fakty są nieubłagane:
· 18 stycznia 2014 roku – wchodzi w życie nowelizacja ustawy z dnia 27 czerwca 1997 roku o służbie medycyny pracy. Od tej chwili Ministerstwo Zdrowia jest świadome konieczności wydania nowego aktu wykonawczego, który musi wejść w życie przed 1 września 2014 roku (z tym dniem traciło bowiem moc poprzednie rozporządzenie);
· od 18 stycznia 2014 roku przez kolejne siedem miesięcy – wytężona (jak należy zakładać) praca urzędników Ministerstwa Zdrowia;
· 25 sierpnia 2014 roku – projekt rozporządzenia zostaje skierowany do Komisji Wspólnej z oczekiwaniem jego natychmiastowego rozpatrzenia;
· 27 sierpnia 2014 roku – na posiedzeniu Zespołu ds. Ochrony Zdrowia i Polityki Społecznej rozporządzenie jest przedstawiane jako projekt. Stawiana pod ścianą strona samorządowa w poczuciu odpowiedzialności sugeruje rozwiązanie polegające na skierowaniu projektu do rozpatrzenia w trybie obiegowym;
· 27 sierpnia 2014 roku – Współprzewodniczący Komisji Wspólnej wyraża zgodę na wiążące zaopiniowanie projektu przez Zespół ds. Ochrony Zdrowia i Polityki Społecznej (skądinąd dyskusyjne jest, czy mógł to zrobić – ale fakt, że podjął taką decyzję wyraźnie pokazuje wolę do rozwiązania sprawy);
· 29 sierpnia 2014 roku godz. 12.00 – termin zgłaszania uwag w ramach rozpatrywania projektu w trybie obiegowym. Termin został tak ustalony, aby możliwe jeszcze było wydanie rozporządzenia i jego opublikowanie.
Myli się jednak ten, który przypuszcza, że rozporządzenie zostało wydane 29 sierpnia. Nastąpiło to bowiem 26 sierpnia, tj. jeszcze przed posiedzeniem Zespołu ds. Ochrony Zdrowia, na którym urzędnicy zarzekali się, że opinia dotyczy projektu, nie zaś już wydanego aktu prawnego. Najlepiej to ilustruje poziom nie tylko szacunku dla partnera samorządowego, ale elementarnej uczciwości.
