Związek Zawodowy Kontrolerów Ruchu Lotniczego w opublikowanym liście otwartym sprzeciwia się informacjom przekazywanym przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej. Zdaniem Związku, przekazywane treści mają na celu przekierowanie uwagi z kluczowego problemu, jakim jest zachowanie bezpieczeństwa na polskim niebie, na zarobki kontrolerów ruchu lotniczego.
W liście kontrolerzy alarmują też o wprowadzeniu bez analiz bezpieczeństwa jednoosobowych dyżurów na stanowiskach operacyjnych (SPO), które wg zgłoszeń mają bezpośredni wpływ na spadek poziomu bezpieczeństwa. Kierowane przez kontrolerów zgłoszenia, ciągle pozostają bez merytorycznej odpowiedzi PAŻP oraz innych odpowiedzialnych instytucji.
Jak informuje ZZKLR proces zgłaszania przez stronę pracowniczą licznych alarmujących sygnałów dotyczących zachowania zasad bezpieczeństwa trwa już wiele miesięcy. W tym momencie w wybranych mediach po raz kolejny pojawiły się informacje o zarobkach polskich kontrolerów ruchu lotniczego. „Trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to po prostu próba przykrycia tematu bezpieczeństwa”- czytamy w liście otwartym.
Związkowcy zaznaczają też, że podawane kwoty w żaden sposób nie odzwierciedlają realnych zarobków większości pracowników wykonujących jeden z najtrudniejszych na świecie zawodów - kontrolera ruchu lotniczego. Podkreślają też nie tylko ogromną odpowiedzialność ciążącą na osobach wykonujących ten zawód, ale również długą i ciężką drogę specjalizacyjną, jaką trzeba przejść, by móc go wykonywać.
„Odnosząc się do kwestii przedstawianych zarobków, warto zwrócić uwagę, że zarobki kontrolerów są zróżnicowane i na ich wysokość mają wpływ różne elementy. Opierają się one na zasadach przyjętych na poziomie Komisji Europejskiej, wspólnych dla wszystkich państw stowarzyszonych” – piszą związkowcy.
Autorzy listu powołują się też na następujące dane odzwierciedlające aktualny stan:
- Związki Zawodowe od samego początku pandemii zdawały sobie sprawę z trudnej sytuacji, jaka spotkała branżę lotniczą. W związku z tym wystosowały niejedną propozycję porozumienia do p.o. Prezesa PAŻP, mającą na celu: obniżenie wynagrodzenia pracowników, w tym kontrolerów ruchu lotniczego.
- Wyliczona i przedstawiona na początku pandemii w 2020 roku związkom przez p.o. Prezesa PAŻP konieczna wysokość obniżek wynosiła: 13.233.000zł miesięcznie, wspólna propozycja przedstawiona przez wszystkie 14 Związków Zawodowych, zgodnie z wyliczeniem sporządzonym przez PAŻP dawała podobną kwotę: 11.133.000zł i jednocześnie postulowała dodanie 35.000.000zł oszczędności z funduszu nagród, którym indywidualnie dysponuje p.o. Prezes.
- Przytoczone powyżej kwoty przedstawione przez związki, Agencja mogła oszczędzać już od maja 2020 roku. Porozumienie stron mogło obowiązywać nawet przez okres 3 lat i miało być modyfikowane co 3 miesiące, odpowiadając na potrzeby danego okresu. Z początkiem pandemii, nikt nie był w stanie przewidzieć kolejnych etapów jej rozwoju.
- Propozycja nie została przyjęta. P.o. Prezesa nie podpisał porozumienia, powołując się m.in. na bezwzględną konieczność utrzymania wspomnianego funduszu nagród w wysokości 35.000.000zł.
- Zamiast zdecydowania się na zawarcie porozumienia i rezygnację ze swojego funduszu nagród, Pracodawca zdecydował się na podjęcie (w ocenie działających w PAŻP organizacji związkowych z naruszeniem prawa) jednostronnych działań obniżających wynagrodzenia. W niektórych przypadkach sięgają one nawet 70% (wyliczenie Pracodawcy). Dodatkowo – również w ocenie strony społecznej z naruszeniem przepisów i zasad bezpieczeństwa – wprowadzono zmiany w zakresie stosowania pracy kontrolerów w trybie Single Person Operation (SPO), tj. pełnienia, nie jak było do tej pory dwuosobowych dyżurów, ale jednoosobowych, bez sporządzenia uprzednich analiz bezpieczeństwa, które są wymagane.
- Strona społeczna ciągle podtrzymuje gotowość do zawarcia porozumienia, jeśli p.o. Prezesa odstąpi od dotychczasowych działań, w ocenie strony społecznej, mających bezpośredni wpływ na kwestie bezpieczeństwa.
- Ważnym jest fakt, że PAŻP nie jest finansowany z budżetu Skarbu Państwa. Podlega on skomplikowanym mechanizmom finansowania ustalanym na poziomie Komisji Europejskiej. Mechanizmy te gwarantują, że straty poniesione przez PAŻP i jej europejskie odpowiedniki będą im zwracane, począwszy od 2023 roku. Zatem podnoszenie argumentów przez PAŻP i ich upublicznianie, że wprowadzenie SPO oraz zmniejszanie wartości wynagrodzenia kontrolerów ruchu lotniczego, jest odpowiedzią na zmniejszoną liczbę operacji lotniczych w dobie pandemii oraz na konieczność z tym związanych cięć budżetowych w organizacji, wynikających z poniesionych strat – jest nieprawdziwe. Jest wprowadzaniem w błąd opinii publicznej.
- Przez straty rozumieć należy m.in. koszty kredytów zaciągniętych w czasie pandemii, w celu utrzymania najwyższego poziomu bezpieczeństwa na niebie oraz pełną gotowość na powrót ruchu lotniczego. PAŻP aktualnie posiada zgody Ministerstwa Infrastruktury na zaciągnięcie kredytów w wysokości 800 mln zł. Paradoksalnie, ze względu na wspomniane mechanizmy finansowania PAŻP, duże obniżki baz kosztowych (których znaczną część stanowią wynagrodzenia) w bieżącym roku doprowadzą do gigantycznych problemów w kolejnych latach, dla których 2019 będzie rokiem referencyjnym. Ten fakt oraz odpływ ekspertów, a nie postawa Związków Zawodowych, jak próbuje przedstawiać to kierownictwo PAŻP, doprowadzi do upadku służb ruchu lotniczego w Polsce w najbliższych latach. Doskonale zdają sobie z tego sprawę inne kraje europejskie, w szczególności z Grupy A6, w których do obniżek nie doszło lub są one marginalne.