Brak wiedzy finansowej wśród Polaków jest jednym z głównych czynników ograniczających ich aktywność inwestycyjną. Z badania „Poziom wiedzy finansowej Polaków 2025” wynika, że inwestowanie to obszar, w którym szczególnie często zgłaszany jest deficyt wiedzy. Co trzeci ankietowany ocenia swoje kompetencje ekonomiczne jako małe lub bardzo małe, a 37 procent określa je jako przeciętne. Jednocześnie tylko 20 procent deklaruje chęć poszerzania wiedzy w tym zakresie. Oznacza to, że mimo powszechnego uznania znaczenia finansów osobistych, niewiele osób realnie podejmuje działania w kierunku edukacji i rozwoju w tej dziedzinie.
Brak chęci do nauki może wynikać z wielu powodów: poczucia przytłoczenia trudnym językiem finansowym, braku czasu, niskiego zaufania do instytucji finansowych, a także lęku przed popełnieniem błędu. Polacy wolą trzymać swoje oszczędności w znanych i bezpiecznych formach, takich jak lokaty bankowe czy konta oszczędnościowe, które – choć chronią kapitał – nie przynoszą realnych zysków, zwłaszcza w okresie inflacji. W efekcie wiele osób nie wykorzystuje potencjału swojego majątku do zwiększenia bezpieczeństwa finansowego w dłuższej perspektywie.
Równolegle zmieniają się źródła, z których Polacy czerpią wiedzę o finansach. Coraz większą popularność zdobywają blogi, portale, filmy edukacyjne, podcasty i kanały w mediach społecznościowych. W 2025 roku aż 62 procent badanych korzysta z portali internetowych, a 27 procent z materiałów audio-wideo – to znaczny wzrost w porównaniu z rokiem 2022. O ile łatwość dostępu i atrakcyjna forma prezentacji informacji są zaletami, o tyle brak filtrów jakości i merytorycznej weryfikacji to poważne zagrożenie. Niektóre treści, choć prezentowane jako edukacyjne, są tak naprawdę reklamami lub próbami manipulacji. Stąd coraz większe znaczenie zyskuje krytyczne myślenie i umiejętność oceny źródła informacji.
Prof. dr hab. Piotr Wachowiak, rektor SGH, zwraca uwagę na konieczność odpowiedzialnego podejmowania decyzji finansowych. Jego zdaniem to nie nadmiar regulacji, ale kompetencje jednostki są kluczem do ochrony przed błędami. Regulacja rynku nie zapewni bezpieczeństwa, jeśli konsumenci nie będą potrafili samodzielnie analizować ryzyk, porównywać ofert i unikać emocjonalnych decyzji. Edukacja powinna więc skupiać się na rozwijaniu zdolności analitycznych i świadomości konsekwencji finansowych własnych wyborów.
Ciekawy obraz sytuacji przedstawia również badanie „Polak inwestor”, zrealizowane przez firmę iKsync i Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie. Wynika z niego, że osoby już inwestujące polegają głównie na własnych analizach i wiedzy, natomiast osoby, które dopiero chcą zacząć, szukają informacji przede wszystkim na specjalistycznych i ogólnych portalach internetowych. To pokazuje, że doświadczenie inwestycyjne sprzyja niezależności informacyjnej, natomiast brak doświadczenia zwiększa ryzyko podatności na niepewne źródła.
Eksperci przestrzegają również przed podejmowaniem decyzji pod wpływem emocji – czy to w wyniku nagłych wzrostów lub spadków na rynku, czy też w kontekście celów konsumpcyjnych, takich jak wakacje finansowane kredytem. Odpowiedzialne zarządzanie pieniędzmi wymaga chłodnej kalkulacji, realistycznego planowania i gotowości do przyjęcia ryzyka tam, gdzie jest to uzasadnione.
Problem niskiego poziomu edukacji finansowej i ograniczonego inwestowania ma również wymiar makroekonomiczny. Niska aktywność inwestycyjna społeczeństwa oznacza mniejsze przepływy kapitału w gospodarce, wolniejszy rozwój rynku kapitałowego, a także większą zależność obywateli od państwowego systemu zabezpieczeń społecznych. Dlatego promocja wiedzy finansowej i rozwój kultury inwestowania powinny stać się ważnymi elementami polityki publicznej.
Wnioski płynące z badań są jednoznaczne: aby Polacy mogli efektywnie zarządzać swoimi finansami i korzystać z dostępnych narzędzi inwestycyjnych, niezbędne jest zwiększenie świadomości, poprawa jakości edukacji finansowej i rozwijanie umiejętności krytycznego myślenia. Bez tego rozwój indywidualnych portfeli inwestycyjnych oraz długofalowe bezpieczeństwo finansowe wielu gospodarstw domowych pozostaną poza zasięgiem.
Źródło: IP