Znowelizowana ustawa o transporcie publicznym wyposaża kontrolerów biletów w nowe prawa. Mogą zatrzymać pasażera jadącego na gapę, który nie będzie chciał pokazać dowodu tożsamości, do czasu przyjazdu policji lub straży miejskiej.
Kontrolerzy mają stawiać na słowną perswazję i tłumaczenie, że nie warto uciekać. W przeciwnym razie pasażerowi grozi grzywna od 20 do 500 zł. Jeśli przestroga nie pomoże, kontroler przytrzyma pasażera.
Znowelizowana ustawa o transporcie publicznym wprowadza jeszcze zmianę polegającą ma możliwości przekazywania danych gapowicza do Krajowego Rejestru Długów. To znaczy, że z powodu mandatu za przejazd na gapę nie będzie można np. uzyskać kredytu w banku czy też dokonać zakupu na raty.
fot. sxc.hu