Tytułowe pytanie zadają sobie wszyscy zmotoryzowani podróżujący na Śląsk i Opolszczyznę czy kierujący się dalej – w stronę Czech. Po czarnych chmurach i braku porozumienia pomiędzy GDDKiA a wykonawcą wydaje się, że epopeja pt. „Obwodnica Częstochowy” zmierza jednak do szczęśliwego końca.

Jak informuje resort infrastruktury, Minister Infrastruktury wydał zgodę na zwiększenie wartości kosztorysowej budowy autostrady A1 od Pyrzowic do końca obwodnicy Częstochowy (odcinek „F” Rząsawa - Blachownia) o niespełna 400 mln zł. Dzięki temu możliwe będzie kontynuowanie przez GDDKiA postępowania mającego na celu zabezpieczenie i dokończenie budowy tego odcinka A1. Działania inwestora skupiają się obecnie na jak najszybszym udostępnieniu kierowcom ciągu głównego autostrady (do końca 2019 r.), z uwagi na jego newralgiczne położenie pomiędzy odcinkami A1, których budowa w najbliższym czasie zostanie zakończona.

Przypomnijmy, że GDDKiA, po wielokrotnych wezwaniach wykonawcy tego odcinka do powrotu na budowę i prowadzenia robót zgodnie z kontraktem, odstąpiła w ostatnich dniach kwietnia 2019 r. od umowy z konsorcjum realizującym A1 pomiędzy węzłami Rząsawa i Blachownia.

Według danych przekazanych przez Ministerstwo Infrastruktury prace na pozostałych odcinkach A1 przebiegają bez zakłóceń. Zakończenie prac planowane jest jeszcze w lipcu na odcinku Blachownia – Zawodzie, a na pozostałych dwóch odcinkach, tj. czyli Zawodzie – Woźniki i Woźniki – Pyrzowice w sierpniu bieżącego roku.

Źródło: www.gov.pl