Wirus HPV, a szczególnie jego typy onkogenne, jest jednym z czynników, które sprzyjają rozwojowi raka szyjki macicy. Szczepienia przeciwko HPV zwiększają szansę na uniknięcie choroby.
Szczepionki wprowadzono 10 lat temu, zarówno na świecie, jak i w Polsce. Właśnie historii szczepień, ich skuteczności w zapobieganiu zakażeń i powstawaniu nowotworu szyjki macicy poświęcona została konferencja pt. „10.lecie szczepionek przeciwko HPV w Polsce”, która odbyła się 20 września w siedzibie Narodowego Instytutu Zdrowia Psychicznego – Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie.
W 2006 r. w Polsce na raka szyjki macicy zachorowało 3600 kobiet, a 2000 Polek przegrało walkę z nowotworem. Od 2004 r. Ministerstwo Zdrowia rozpoczęło powszechne badania cytologiczne w ramach Populacyjnego Programu Profilaktyki, a od 2006 r. dostępna stała się szczepionka przeciw wirusowi HPV, który odpowiada m.in. za raka szyjki macicy, pochwy i odbytu. Szczepienia przeciwko HPV szybko trafiły na listę Programu Szczepień Ochronnych jako zalecane. Są rekomendowane dla dziewczynek w wieku 10-12 lat.
Już w 2007 roku pierwsze samorządy podjęły decyzję o szczepienieniu przeciw HPV wybranych roczników dziewczynek. Pionierem były Polkowice (woj. dolnośląskie). Dziś programy te realizowane są nieodpłatnie w ok. 200 gminach, miastach lub powiatach.
W 2015 r. nowotwór szyjki macicy był odpowiedzialny za niemal 1700 zgonów, mimo że Narodowy Program Zdrowia zakładał redukcje tej liczby do 500. Powodami są m.in.: niska odpowiedź kobiet na zaproszenia do udziału w badaniach cytologicznych, niedostateczna edukacja i zbyt mała liczba zaszczepionych.
Wg badań prof. Iana Fraizera w państwach, w których szczepienia są powszechne infekcje HPV zmalały o 90%, a nowotwory spowodowane wirusem znikną w ciągu 40 lat.
Prof. Mirosław J. Wysocki, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny podczas konferencji przypominał, że w Polsce wobec braku rozwiązań centralnych szczepienia przeciw HPV, czy pneumokokom uruchomiły niektóre samorządy lokalne. Jednak, żeby osiągnąć efekt populacyjny w skali kraju trzeba zwiększyć poziom wyszczepialności z kilku procent do ponad 70.
Zdaniem dr hab. Bogdana Michalskiego ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach finansowanie szczepień byłoby korzystniejsze niż badania przesiewowe raka szyjki macicy.
Prof. J. Wysocki i dr hab B. Michalski w swoich wystąpieniach przywoływali także doświadczenia z Finlandii, Szwecji, Wielkiej Brytanii, gdzie szczepienia zostały wprowadzone z bardzo dobrym rezultatem, a także z Bawarii, gdzie są one wręcz obowiązkowe.
W spotkaniu uczestniczył także Rudolf Borusiewicz, dyrektor Biura Związku Powiatów Polskich.
Źródło: www.rynekzdrowia.pl/, csr.pl