W propozycji zmian systemowych przedstawionych przez resort zdrowia (popularnie zwanej pakietem onkologicznym i kolejkowym) znajdujemy także projekt obniżenia standardów kwalifikacji dla lekarzy mogących pracować w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej. Trudno zgodzić się na tę propozycje, bowiem są gdzieś granice obniżania wymogów kwalifikacyjnych dla lekarzy pracujących w poradniach specjalistycznych. Fakt ogromnego niedoboru personelu nie usprawiedliwia nieograniczonego obniżania wymogów kwalifikacyjnych lekarzy.
Cieszy, że opinię tę podzielają sami zainteresowani, a konkretnie Naczelna Izba Lekarska.
W stanowisku Prezydium NIL z dnia 25 kwietnia 2014 r. w sprawie projektu rozporządzenia Ministra Zdrowia zmieniającego rozporządzenie w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, czytamy m.in.: Proponowane zmiany oznaczają zrównanie z lekarzem specjalistą lekarza, który dopiero rozpoczyna szkolenie specjalizacyjne. W ocenie Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej nie można od takich osób oczekiwać posiadania wiedzy i umiejętności specjalisty, które umożliwiałyby samodzielną pracę w poradni specjalistycznej. Proponowane rozwiązanie grozi pogorszeniem jakości ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, która powinna zapewniać najlepszą możliwą opiekę pacjentom oraz wsparcie konsultacyjne lekarzom podstawowej opieki zdrowotnej.
Dodatkowo, proponowane rozwiązanie polegające na umożliwieniu pracy w poradni specjalistycznej lekarzom posiadającym specjalizację I stopnia oraz co najmniej 5 letnie doświadczenie w pracy na oddziale zgodnym z profilem świadczenia gwarantowanego w niewystarczającym stopniu umożliwi pracę wykwalifikowanym lekarzom posiadającym specjalizację I stopnia. Rozwiązanie takie nadal wyklucza z wykonywania ambulatoryjnych świadczeń specjalistycznych lekarzy posiadających specjalizację I stopnia, którzy posiadają wieloletnie doświadczenie w pracy w poradniach.
Z powyższych względów Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej negatywnie opiniuje przedmiotowy projekt.”
Nic dodać, nic ująć. W pełni podzielam tę opinię.
Marek Wójcik