Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Ufamy sąsiadom, a informacji oczekujemy od samorządu

Ufamy sąsiadom, a informacji oczekujemy od samorządu fotolia.pl

Nowo powstające inwestycje budzą często sprzeciw mieszkańców. Konflikt z władzą lokalną ma zwykle źródło w braku informacji. Badanie przeprowadzone na zlecenie On Board PR Ecco Network przez SW Research na potrzeby raportu "Dialog kluczem do sukcesu lokalnych inwestycji" analizuje komunikację między mieszkańcami, samorządem a inwestorami.

Za główne źródło informacji o nowych inwestycjach niemal 2/3 pytanych uważa władze samorządowe, jednak zaledwie 43 % respondentów deklaruje zaufanie do lokalnych władz. Chociaż wskazuje to na brak konsekwencji to pokazuje kierunki przepływu informacji. Jest to zresztą zgodne z oczekiwaniami - odpowiedzialnością za dostarczenie informacji obarczamy samorząd lokalny (65 %), media (41 %) oraz inwestora (38 %). Tylko około 20 % respondentów uważa, że informacje powinni dostarczać niezależni eksperci. Badania dowodzą, że obywatele chcą wiedzieć, co nowego powstanie w regionie, a za główny kanał przekazu uważają samorząd - gospodarza regionu.

Inwestycje w najbliższym otoczeniu są w różnym stopniu akceptowane: najbardziej nie chcemy przemysłu metalurgicznego – 75 %, równie wiele obaw wiąże się z przemysłem chemicznym - 74 % odpowiedzi na nie. W największym stopniu jesteśmy w stanie zaakceptować obiekty związane z przemysłem lekkim - 56 %, elektromaszynowym - 43 % a także drzewno-papierniczym - 42 %.

Do zaakceptowania nowych inwestycji skłania nas najbardziej utworzenie nowych miejsc pracy – 57 %, zaangażowanie inwestora w naprawę negatywnego wpływu na środowisko – 41 %, a także pozytywny wpływ na rozwój regionu – 33 %. Są jednak też tacy mieszkańcy, których nic nie przekona do inwestycji – nie bo nie – 14 %.

Generalnie dla mieszkańców nie ma znaczenia kraj, z którego pochodzi inwestor – 48 %. Jeżeli są przeciwko firmom zagranicznym to raczej z myślą o poparciu lokalnego biznesu – 43 %. Preferencje dla firm zagranicznych ma zaledwie 9 %.

Od inwestora oczekuje się tworzenia miejsc pracy – 72 % , troski o środowisko – 34 %, poprawę stanu infrastruktury – 35 % i płacenia podatków w gminie – 29 %. Najmniej ważne jest angażowanie się w ważne sprawy dla społeczności lokalnej – 9 %, czy w promocję gminy - 9 %.

Wiarygodność inwestora potwierdza, zdaniem mieszkańców, wywiązywanie się z ustalonego harmonogramu realizacji inwestycji – 63 %, rzetelna informacja społeczności lokalnej o planach inwestycyjnych – 61 %, a za najmniej ważną uważa się współpracę z lokalnymi liderami opinii – 21 %.

Odpowiedzialność za informowanie o powstającej inwestycji w dużym stopniu ciąży także na inwestorze. Nie jest to zaskakujące, bowiem w wielu przypadkach brak właściwej komunikacji z mieszkańcami - zwłaszcza tymi, którzy obawiają się niekorzystnego wpływu na swoje interesy - zaważyła na niepowodzeniu działań i odstąpieniu od planów. Sposoby informacji muszą być zróżnicowane: za pośrednictwem mediów (49 %.), wykorzystując, ulotki, materiały drukowane (47 %), organizując spotkania informacyjne (40 %) a także za pośrednictwem mediów społecznościowych (38 %). W tym zestawieniu zainteresowanych pośrednictwem kościoła jest tylko 9 %. Jest to dobra podpowiedź dla pracowników PR-u firm, gdyż pełna informacja - przekazana z odpowiednim wyprzedzeniem buduje wiarygodność inwestora. Jest to o tyle istotne, że lokalna społeczność ma prawo do udziału w procesie administracyjnego zatwierdzania inwestycji poprzez składanie uwag i wniosków. Warto o tym pamiętać zanim dojdzie do protestów niezadowolonych (a często zlekceważonych) mieszkańców.

Respondenci mają świadomość swoich praw: 61 % uważa, że decyzje powinny być podejmowane po konsultacjach a 60 % chce być informowanych o postępie prac.

Największym zaufaniem uczestników badania cieszą się mieszkańcy - 74 % a najmniejszym rząd - 22 %. Umiarkowanie wierzymy w deklaracje samorządu - 43 % i lokalnych władz - 47 %. To, że ufamy bardziej sąsiadom niż instytucjom władzy jest zrozumiałe. Ich opinie uważane są za niezależne, podczas gdy władzę postrzega się jako uwikłaną w różne niejasne układy. Dobrze wiedzą o tym inwestorzy szukając poparcia wśród lokalnych liderów opinii.

Pon., 9 Wrz. 2013 0 Komentarzy Dodane przez: