Z komunikatu resortu finasów wynika, że zadłużenie samorządów ustabilizowało się na poziomie 66,55 mld zł, a nadwyżka osiągnięta na koniec pierwszego półrocza br. wyniosła 8 mld zł. Tymczasem deficyt budżetu państwa rośnie, do końca lipca rząd wykorzystal już 73 proc. założonego planu.
- Wydatki inwestycyjne są na razie wstrzymane, bo samorządy oczekują na nową perspektywę unijną. Nie zaczynają nowych inwestycji i rezygnują z lokalnych, które poprawiałyby wizerunek władz. Wybory dopiero za dwa lata, więc mogą sobie pozwolić na czekanie — mówi gazecie Puls Biznesu Wanda Urbańska, ekonomistka PKO BP. Jej zdaniem, poprawę wskaźników było widać już po I kwartale. — Jest wyraźny spadek inwestycji, więc nie ma kredytów. To wyczekiwanie i pewnie tak będzie do 2014 r. Na pewno samorządy będą się starać uzyskać jak najlepsze wyniki, bo przygotowują się do nowego wskaźnika zadłużenia, który będzie liczony na podstawie ostatnich lat.
— Na pewno jednym czynnikiem poprawiającym wskaźniki jest koniec funduszy unijnych w starej perspektywie. Trzeba też pamiętać o skutkach spowolnienia gospodarczego, gdy inwestowanie oznacza zadłużenie i wniesienie wkładu własnego. A samorządy muszą dbać o bieżącą sytuację budżetową i przygotowują się pod nowy wskaźnik zadłużenia. Być może uznały, że nie ma co szarpać się teraz o pieniądze unijne i lepiej będzie sięgnąć po nie w nowej perspektywie — mówi dr Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK.
Tymczasem rośnie wykorzystanie deficytu budżetu państwa
Jak wynika z komunikatu ministerstwa finansów o szacunkowych danych dotyczących wykonania budżetu państwa, po siedmiu miesięcach rząd wykorzystał prawie trzy czwarte założonego deficytu budżetowego. Po lipcu sięgnął on kwoty 26 mld zł. Oznacza to wykorzystanie już prawie 73 proc. planu rocznego, określonego na 35,5 mld zł.
Źródło: pb.pl, mf.gov.pl
