Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Mężczyźni w cenie są w Łodzi, a kobiety na Suwalszczyźnie

Mężczyźni w cenie są w Łodzi, a kobiety na Suwalszczyźnie fotolia.pl

Na 100 mężczyzn żyjących w Polsce przypada 107 kobiet. Dane dostępne w serwisie Mojapolis.pl wskazują, że nie wszędzie relacje między liczbą kobiet i mężczyzn są podobne. Pod względem najbardziej sfeminizowanego obszaru wygrywa Łódź –100 mężczyzn na 120 kobiet. Najbardziej zdominowany przez mężczyzn jest natomiast powiat suwalski (wokół Suwałk), gdzie na 100 mężczyzn przypada zaledwie 96 kobiet. Skąd biorą się te dysproporcje?

Różnice w liczbie kobiet i mężczyzn zależą do pewnego stopnia od naturalnych prawidłowości. Chłopców rodzi się nieco więcej niż dziewczynek. Później umieralność wśród mężczyzn jest większa. Z czasem wyrównują się więc proporcje płci, a od 45-49 roku życia kobiety uzyskują liczebną przewagę.

Skąd bierze się tak wyraźna różnica w liczbie mieszkańców ze względu na płeć? Jakie czynniki odgrywają decydującą rolę?

Po pierwsze – wiek. Łódź staje się miastem seniorów – od kilku lat systematycznie rośnie przeciętny wiek mieszkańców. W 2011 roku wynosił 43 lata, dla porównania w powiecie suwalskim 38 lat. Udział osób powyżej 50 roku życia wśród mieszkańców Łodzi wynosił w 2011 roku 43%, w „młodym" powiecie suwalskim tylko 32%. W starszych grupach wiekowych występuje nadwyżka kobiet. Nie powinno więc dziwić, że im więcej seniorów na danym obszarze, tym wyższa wartość wskaźnika feminizacji.

Po drugie – specyfika przemysłu. Łódź tradycyjnie cechuje silna pozycja przemysłu włókienniczego, skórzanego, spożywczego i chemicznego, w którym kobiety znajdują pracę częściej niż w innych branżach. Z kolei powiat suwalski jest słabo uprzemysłowiony – aż 73% osób zatrudnionych pracowało w 2011 roku w rolnictwie. Demografowie podkreślają, że młode kobiety chętniej niż mężczyźni opuszczają tereny wiejskie i migrują do miast najpierw do szkoły, a później do pracy.

Jakie są konsekwencje tej dysproporcji w liczbie kobiet i mężczyzn? W Łodzi, gdzie szczególnie wyraźnie zachwiane są proporcje płci, 120 kobiet musi wybierać spośród 100 kandydatów na męża. W rezultacie na tysiąc mieszkańców tego miasta zawarto w 2011 roku tylko 4,4 związków małżeńskich (mniej nowożeńców jest tylko w Świnoujściu i w powiecie węgorzewskim), w powiecie suwalskim 6,3 (wysoka pozycja w skali kraju).

Dane Państwowej Komisji Wyborczej udostępnione w serwisie Mojapolis.pl wskazują, że po wyborach samorządowych w 2010 roku w Radzie Miejskiej w Łodzi zasiada 30% kobiet, a zatem znacznie więcej niż w radach gmin na terenie powiatu suwalskiego (16%).

Badania Instytutu Spraw Publicznych realizowane w ramach projektu „Decydujemy Razem" wskazują, że mężczyźni chętniej poszukują informacji o działaniach władz lokalnych. Im więcej mężczyzn wśród mieszkańców danego obszaru, tym również większa skłonność władz do informowania o swoich decyzjach. Dane zgromadzone w serwisie Mojapolis.pl potwierdzają te badania: mniej dokumentów jest poddawanych konsultacjom w „sfeminizowanej" Łodzi (42%) niż w powiecie suwalskim (71%).

Więcej danych społeczno – ekonomicznych dostępnych w serwisie mojapolis.pl

Źródło: mojapolis.pl

Pon., 11 Mrz. 2013 0 Komentarzy Dodane przez: Rafał Rudka