Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Gospodarka traci na depresji Polaków miliardy zł

Gospodarka traci na depresji Polaków miliardy zł fotolia.pl

Autorzy ogólnopolskiego raportu pt. „Depresja wciąż mocno dotyka Polaków. Ile to kosztuje gospodarkę?” przygotowali listę dziesięciu objawów najczęściej kojarzonych z depresją. Ankietowani mieli wybrać te, które trwają u nich przez co najmniej dwa tygodnie. I tak z cyklicznego badania UCE RESEARCH i platformy ePsycholodzy.pl wynika, że obecnie 66,6% dorosłych Polaków odczuwa ww. syndromy. Dla porównania, w tym samym okresie ubiegłego roku ten odsetek sięgał 72,8%.

– Niższy wskaźnik może wynikać ze spadku dynamiki inflacji, która wpłynęła na zdrowie psychiczne jednostek. Wzrost cen zwiększył poziom stresu wśród ludzi. Podstawowe artykuły i usługi stały się mniej dostępne dla niektórych osób. Brak możliwości zapewnienia sobie i rodzinie podstawowych potrzeb doprowadził do frustracji i poczucia bezradności. Niepewność finansowa i obawy związane z zachowaniem standardu życia zwiększyły niepokój wśród Polaków – mówi Michał Pajdak, współautor badania z platformy ePsycholodzy.pl.

Po okresie wysokich wzrostów cen, sytuacja gospodarcza ustabilizowała się, a większość Polaków przyzwyczaiła się do wysokich cen. Autorzy raportu podkreślają jednak, że inflacja na stałe podniosła koszty opieki zdrowotnej, w tym ceny leków, wizyt lekarskich i procedur medycznych. Osoby borykające się z problemami zdrowotnymi mogło to dodatkowo obciążać i pogłębiać stres związany z chorobami. To również odbiło się na psychice części społeczeństwa.

– W 2023 roku mieliśmy do czynienia ze wzrostem o 7,85% liczby dni absencji z powodu epizodów depresyjnych i zaburzeń depresyjnych nawracających w stosunku do 2022 roku. W powiązaniu z podniesieniem kosztów pracy, straty dla gospodarki wyniosły co najmniej 2,8 mld. Kwota ta została obliczona jako koszt pracy wraz z narzutami – informuje Michał Pajdak.

W tym założeniu zastosowano 80% kosztów wynagrodzenia. Należy jednak podkreślić, że jest to bazowe wyliczenie. – Nie zawiera ono kosztów leczenia, zastąpienia pracowników, procesów rekrutacyjnych oraz utraconych korzyści, związanych z odejściem klientów, a także innych parametrów. Daje to wzrost o 27,7% w stosunku do 2022 roku i skok aż o 44% w porównaniu do 2021 roku – wyjaśnia współautor badania z platformy ePsycholodzy.pl.

Depresja staje jest zjawiskiem powszechnym. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), około 280 milionów ludzi na całym świecie cierpi na nią, w tym 5% dorosłych na świecie i 5,7% osób powyżej 60. roku życia. Jednak rzeczywista liczba chorych na depresję może być wyższa. Dlatego realne koszty dla gospodarki mogą być zdecydowanie niedoszacowane, co podkreślają eksperci z UCE RESEARCH. I dodają, że pracownicy, którzy ukrywają swój stan, częściowo z powodu piętna tej choroby, mogą być mało efektywni w pracy. To może się dziać zarówno w prywatnych przedsiębiorstwach, jak i w państwowych instytucjach.

– Szacuje się, że na świecie 60% osób z depresją nie szuka profesjonalnego wsparcia. W Polsce cierpią na nią przynajmniej 4 mln osób. Dane NFZ wskazują, że dla 1,6 mln Polaków powyżej 7. roku życia wykupiono w 2022 r. refundowane leki przeciwdepresyjne. Było to o 69,6% więcej niż w 2013 roku. W okresie od stycznia do czerwca 2023 roku było to już 1,3 mln – komentuje Michał Pajdak.

Uczestnicy najnowszego sondażu, którzy odpowiadali na pytania anonimowo, najczęściej wskazywali na uczucie zmęczenia i braku energii – 34,3% respondentów (poprzednio – 36,6%). Ponadto obniżenie nastroju zadeklarowało 32,4% ankietowanych (w 2023 roku – 40,3%), zaburzenia snu – 27,6% (27,1%), niską samoocenę i małą wiarę w siebie – 18,5% (19,5%), a osłabienie koncentracji i uwagi – 18% (22,9%). Jednocześnie 27,4% badanych stwierdziło, że nic, co zostało ujęte na liście, nie dotyczy ich (poprzednio – 21,1%). 6% nie potrafiło się w tej kwestii określić (6,1%).

Do tego autorzy badania dodają, że opieka zdrowotna dla osób z zaburzeniami psychicznymi może być kosztowna, zarówno dla samej osoby, jak i dla systemu opieki zdrowotnej. Koszty leczenia, terapii i leków mogą być znaczne, a gdy osoby potrzebujące nie otrzymują odpowiedniej pomocy, mogą skończyć w systemie opieki długoterminowej lub kryzysowej, co generuje jeszcze dodatkowe koszty.

Spośród objawów z najmniejszą liczbą wskazań są myśli i czyny samobójcze – 4,4% (poprzednio – 6,2%). Do tego należy dodać poczucie winy i obniżonej wartości – 8,7% (10,1%), a także zmniejszony apetyt – 8,8% (8,3%). Według autorów badania, dobrą informacją jest spadek odczytów myśli i czynów samobójczych. Mają one potencjalnie szkodliwy wpływ na gospodarkę z kilku powodów. Prowadzą do konieczności interwencji medycznej, w tym hospitalizacji, terapii i rehabilitacji niedoszłych samobójców oraz wsparcia dla rodzin dotkniętych takimi tragediami.

– Natomiast w przypadku, gdy osoba popełniająca samobójstwo była kluczowym pracownikiem, może to spowodować poważne trudności finansowe i spadek produktywności w przedsiębiorstwie. Ponadto samobójstwa współpracowników negatywnie wpływają na morale i efektywność pracy innych osób w firmie. Może to wymagać wsparcia emocjonalnego i terapeutycznego dla członków zespołu i prowadzić do obniżenia jego produktywności – podsumowuje Michał Pajdak.

Źródło: IP

Wt., 23 Kw. 2024 0 Komentarzy Dodane przez: Katarzyna Sekuła