Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Czy 2022 rok będzie pomyślny dla samorządów? Wywiad z Jarosławem Dudkowiakiem

Czy 2022 rok będzie pomyślny dla samorządów? Wywiad z Jarosławem Dudkowiakiem na zdjęciu: Jarosław Dudkowiak

Rok 2021, kolejny rok pandemiczny, zdecydowanie nie należał do łatwych. Mimo to samorządom udało się zrealizować ich zadania i wykonać przynajmniej część inwestycji. W rozpoczynającym się 2022 roku nie brakuje niestety kwestii budzących niepokój. „Jest niebezpieczeństwo i niepewność, co będzie się działo dalej. Co dalej z ubytkami w dochodach samorządów związanych z wprowadzeniem Polskiego Ładu. Na dzień dzisiejszy nie wiemy, jak będzie wyglądała sytuacja w 2023 roku i kolejnych” – przyznaje Jarosław Dudkowiak, Starosta Głogowski, Członek Zarządu Związku Powiatów Polskich.

Czy ubiegły rok – pomimo wielu trudności – należał do udanych? Chcąc zrobić mini bilans, to co się udało, a które zamierzenia musiały zostać odłożone w czasie?

Pomimo trudności, jakie miał samorząd powiatu głogowskiego – ale też samorządy w całej Polsce – uważam, że 2021 rok, kolejny rok pandemiczny, był dość udany jeśli chodzi o wypełnianie obowiązków ustawowych. Bilans wychodzi na plus, jeśli chodzi o zapewnienie mieszkańcom bezpieczeństwa, nauki i leczenia. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani do pandemii w zakresie edukacji – już wcześniej 10-krotnie przyspieszyliśmy prędkość internetu, zakupiliśmy sprzęt do nauki zdalnej i chyba jako jeden z pierwszych samorządów przygotowaliśmy indywidualną opiekę dla każdego nauczyciela w zakresie prowadzenia lekcji zdalnych. Pandemia wciąż jest olbrzymim wyzwaniem, ale z czasem zauważam coraz większe przyzwyczajenie. Na początku, gdy notowano dziennie 150 zakażeń bezprawnie zamykano lasy, a dzisiaj , gdy dane wskazują na 30 tysięcy zakażeń dziennie tych obostrzeń jest niewiele. W dalszym ciągu nie możemy wprowadzić chociażby konieczności sprawdzania paszportu covidowego. Można więc powiedzieć, że się przyzwyczajamy, ale to bardzo zły i smutny sygnał, bo przecież przyzwyczajamy się do tego, że każdego dnia z mapy Polski ginie jedna mała wieś. Tych śmierci można uniknąć, chociażby przez prowadzenie odpowiedniej polityki informacyjnej i podejmowanie działań legislacyjnych, które pomogłyby w zmniejszeniu się rozprzestrzeniania się wirusa. Niestety też to, co będzie jeszcze trwało przez lata, to umieralność społeczeństwa w związku z nieleczonymi chorobami przez zapełnienie szpitali osobami chorymi na COVID-19.

Planowane zmiany w systemie opieki zdrowotnej to jeden z głównych tematów ubiegłego roku. Minister zdrowia podczas niespodziewanej konferencji prasowej w grudniu przedstawił założenia ustawy o reformie szpitalnictwa. Był Pan zaskoczony?

Wprowadzenie pewnego rodzaju egzaminów, sprawdzania i likwidacji szpitali było już zapowiadane zdecydowanie wcześniej. Zdecydowanie bardziej wolałbym akcje zaplanowane i rozsądne, jeśli chodzi o walkę z pandemią i zwiększenie poziomu finansowania systemu opieki zdrowotnej, niż przewracanie systemu, nad którym głównie czuwają samorządy. Stan finansowy szpitali jest odzwierciedleniem kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Temat jest bardzo rozległy. Myślę, że nagłe przedstawianie założeń ustawy to próba przykrycia tego, że minister zdrowia nie radzi sobie z pandemią i nie ma siły przebicia. Jeśli chodzi zaś o menadżerów, którzy mieliby „naprawiać” sytuację szpitali, to jestem temu przeciwny. Dziś w szpitalach pracuje bardzo profesjonalna kadra zarządzająca.

Drugi niezwykle ważny temat, który rozgorzał w ubiegłym roku to tzw. Lex Czarnek. Dotychczasowe obawy zaczynają się spełniać, Sejm przyjął ustawę. Jest się czego bać?

Współczuję nauczycielom historii. Może znów nadejdzie czas, gdy nauczyciele historii będą nauczać w tak zwanym podziemiu. Nieporozumieniem jest to, że samorządy dopłacają do oświaty olbrzymie pieniądze. W powiecie głogowskim każdego roku to ponad 15 mln zł. Kuratorzy decydują o sieci szkół, mają coraz większy wpływ na szkoły, natomiast nie ponoszą żadnych kosztów finansowych. To jest niezrozumiałe. Samorządy zostaną zepchnięte na dalszy tor, a jeśli nie będą przekazywać jeszcze więcej środków finansowych, to będą oskarżone o rujnowanie oświaty. W Głogowie oświata ponadpodstawowa jest bardzo mocno rozwinięta, mamy bardzo wiele szkół kształcących i na poziomie ogólnym i zawodowym. Nie kształcimy bezrobotnych, odpowiadamy na potrzeby rynku pracy, współpracujemy z wieloma pracodawcami i przedsiębiorcami. Kształcenie bardzo dużo kosztuje, widzimy też postępujący odpływ nauczycieli związany też z polityką. Coraz trudniej o nauczycieli zawodu, rynek pracy i pracodawcy płacą zdecydowanie więcej.

Pandemia, o której mówiliśmy wcześniej bardzo wpłynęła też na finanse samorządowe. Jak sytuacja wygląda w powiecie głogowskim?

Ubiegły rok został zbilansowany, natomiast na rok 2022 deficyt wyniesie ok. 5 mln zł. Ten ubytek został wyrównany przez rząd, ale tylko na rok 2022. Jest niebezpieczeństwo i niepewność, co będzie się działo dalej. Co dalej z ubytkami w dochodach samorządów związanych z wprowadzeniem Polskiego Ładu. Na dzień dzisiejszy nie wiemy, jak będzie wyglądała sytuacja w 2023 roku i kolejnych. System podatkowy to niezwykle newralgiczny i tak ważny element życia publicznego i prywatnego, zwłaszcza dla przedsiębiorców. Tak duże zmiany powinny być wprowadzane ze sporym wyprzedzeniem, co najmniej rocznym, aby wszyscy mogli się do tego przygotować. Póki co mamy tylko chaos i możemy wiele za to zapłacić.

Skoro udało nam się dokonać małego bilansu roku poprzedniego, to proszę zdradzić plany na 2022 rok

Plany są optymistyczne, bo pomimo pandemii i wielu trudności działamy jak najbardziej starannie wypełniając wymogi ustawowe i dbamy o potrzeby rozwoju powiatu, czyli inwestycje w drogi i infrastrukturę szkolną, pomoc społeczną. Widzę jednak zagrożenia społeczne, głównie w kwestii wzrostu wynagrodzeń, co jest oczywiste przy obecnej inflacji i wysokich cenach. Zdecydowanie nie pomaga tu spłaszczanie płac, czyli podwyższanie płacy minimalnej, co powoduje wyrównanie wynagrodzeń u osób, które już pracują kilka lat do tych nowo przyjętych. Do tego dochodzi drastyczny wzrost cen energii i gazu. To będzie olbrzymi cios dla powiatu, jeśli powiaty nie zostaną objęte regulacjami ustanowionymi przez URE.

Pt., 28 St. 2022 0 Komentarzy
Małgorzata Orłowska
sekretarz redakcji Małgorzata Orłowska