Okres realizacji projektów z tzw. starej perspektyw, kończył się z końcem ubiegłego roku. W połowie listopada 2015 r. z 68 mld euro łącznej alokacji na lata 2007-2013 do certyfikacji pozostało jeszcze ponad 9 mld euro. Co oznaczało, że nowy rząd stanął przed problemem, jak w ciągu półtora miesiąca wydać ok. 36 mld. - Dziś można już powiedzieć, że prawdopodobnie uda się wydać niemal całą tę sumę – stwierdził wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński, odpowiedzialny w rządzie za fundusze unijne. To efekt realizacji tzw. programu naprawczego, przygotowanego w ministerstwie rozwoju.
Plan
Plan działań przygotowany został we współpracy z innymi państwami członkowskimi w podobnej do naszej sytacji oraz z urzędnikami KE, przy współudziale marszałków. Dokonano zmiany podstawy certyfikacji funduszy, by brała ona pod uwagę nie tylko wkład publiczny, ale także prywatny. Zwiększona została stopa dofinansowania w poszczególnych programach. Udało się wprowadzić możliwość podpisywania umów o dofinansowanie już po zakończeniu ub. roku. Przekazanie płatności do Komisji Europejskiej musi nastąpić do końca czerwca 2016, a ostateczne rozliczenie do końca marca 2017 r. Część pieniędzy w grudniu ulokowano w tzw. instrumentach finansowych (fundusz gwarancji w BGK, czy fundusz pożyczkowy w PARP). Poza tym elastycznie przenoszone są wydatki pomiędzy poszczególnymi osiami priorytetowymi.
Efekty
Z informacji przekazanych przez wiceministra rozwoju wynika, że umowy na dofinansowanie projektów w ramacj okresu 2-2007-2013 zostały podpisane łącznie na 402 mld zł, w tym wkład unijny wynosi 287 mld zł. W złożonych wnioskach zakontraktowane zostało 268 mld zł, czyli 94,7 proc. alokacji, pozostaje więc 6 proc. Po zatwierdzeniu przez Komisję Europejską zaproponowanych przez stronę polską zmian w programach operacyjnych, pozostanie jeszcze ok. 3 mld zł. Ale, jak szacuje minister Kwieciński, biorąc pod uwagę, że wielu beneficjentów nie przedstawiło jeszcze faktur, wydaje się, że po przyjęciu zmian w programach, co ma nastąpić w najbliższych tygodniach, do wydania pozostanie już tylko 1 mld zł.
