Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Pomoc osobom niesamodzielnym – prezentacja projektu ustawy

Pomoc osobom niesamodzielnym – prezentacja projektu ustawy fotolia.pl

11 grudnia 2014 r. senacka Komisja Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej wspólnie z Koalicją „Na pomoc niesamodzielnym” po raz kolejny zorganizowały konferencję poświęconą projektowi ustawy o pomocy osobom niesamodzielnym. Projekt przygotowała grupa parlamentarzystów, ekspertów, przedstawicieli koalicji, a także resortów pracy i zdrowia, kierowana przez przewodniczącego komisji rodziny senatora Mieczysława Augustyna.

Projekt zakłada wprowadzenie czeku na świadczenie profesjonalnych usług opiekuńczych. „Chcemy, żeby pieniądz szedł za pacjentem i żeby to on wspólnie ze swoimi bliskimi decydował o sposobie wydatkowania tych pieniędzy” – mówił senator Mieczysław Augustyn. W projekcie zaproponowano stworzenie nowego systemu wsparcia dla osób wymagających długotrwałej opieki, kompleksowego i komplementarnego z funkcjonującymi już systemami opieki zdrowotnej i społecznej. Chodzi o powstanie systemu elastycznego, dającego zatrudnienie także osobom powyżej 50. czy 60. roku życia, dzięki czemu powstanie w naszym kraju nowoczesny rynek usług opiekuńczych, mogący docelowo dać zatrudnienie około 200 tys. osób. Według projektodawców dzięki tej zmianie powstanie w Polsce nowy, przyzwoicie opłacany zawód asystenta osoby niesamodzielnej. Oznacza to również profesjonalizację tego rynku i wyjście z szarej strefy. Zdaniem senatora Mieczysława Augustyna nie rozwinie się on bez zasilenia publicznymi pieniędzmi w formie czeku, a ten wydatek należy traktować jako inwestycję w rozwój nowego sektora usług i powstanie kilkunastu tysięcy nowych firm. Warto również wykorzystać na ten cel środki z funduszy unijnych, póki jest to jeszcze możliwe.

Szacuje się, że w Polsce 80% osób niesamodzielnych korzysta z pomocy rodziny. Dlatego rodzinę wybrano jako głównego partnera państwa i opiekuna osoby niesamodzielnej. To rodzina wspólnie z pacjentem ma dysponować czekiem i wybierać usługodawców, którzy będą spełniać odpowiednie standardy. Ona też będzie współodpowiedzialna za koordynację i jakość opieki. Według projektu czek otrzymywałyby osoby niesamodzielne na podstawie orzeczonego stopnia niesamodzielności, określanego przez powiatowe komisje obecnie orzekające o niepełnosprawności. Dla osób z pierwszym stopniem niesamodzielności wartość czeku wynosiłaby 1 tys. zł, pacjenci z drugim, umiarkowanym stopniem otrzymywaliby 850 zł, a osoby z trzecim – 650 zł. Czekiem płaciłoby się za usługi opiekuńczo-pielęgnacyjne, sprzęt i środki potrzebne do zapewniania godnych warunków życia.

Zdaniem autorów projektu obecny system jest niewydolny i nie zapewnia właściwych form opieki ani nie spełnia standardów jej świadczenia, nie dając jednocześnie gwarancji należytej jakości usług.

Jak zapowiedział senator Mieczysław Augustyn, nowy system byłby adresowany do wszystkich osób niesamodzielnych niezależnie od ich wieku i byłby wprowadzany stopniowo. Pierwsze świadczenia otrzymywałyby osoby w najtrudniejszej sytuacji z pierwszą grupą niesamodzielności. Według założeń do 2025 r. system objąłby wszystkich niesamodzielnych.

Podczas konferencji skutki finansowe wejścia w życie nowego systemu ocenił prof. Piotr Błędowski ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, wiceprzewodniczący Polskiego Towarzystwa Gerontologicznego, jeden ze współtwórców projektu. Profesor przypomniał m.in., że wiek jest silnie skorelowany z niesamodzielnością, i im więcej najstarszych osób w populacji seniorów, tym zapotrzebowanie na świadczenia opiekuńcze większe. Przewiduje się, że w 2015 r. osób w wieku 80 lat i więcej będzie w Polsce 180 tys., a w 2035 r. już 260 tys.

Jak oszacował prof. Piotr Błędowski, jeśli ustawa weszłaby w życie w 2015 r., wymagałaby nakładów w wysokości 1 mld 630 mln, a w 2025 r. – 11 mld 130 zł. Jednocześnie podkreślił, że rozwój nowego sektora usług przyniósłby realne, rosnące z czasem korzyści dla budżetu, pochodzące m.in. z podatków PIT i CIT, pozyskiwanych od osób zatrudnionych i firm funkcjonujących na tym rynku. Profesor przypomniał, że niezwykle ważnym elementem debaty na temat wprowadzenia nowego systemu opieki długoterminowej powinno być uwzględnienie kosztów zaniechania postulowanej reformy. Projektodawcy zaproponowali, aby środki te początkowo pochodziły z budżetu, później mógłby funkcjonować system dwuskładnikowy, przewidujący także niewysokie ubezpieczenia pielęgnacyjne.

Przedstawiony projekt pozytywnie ocenił wiceminister pracy i polityki społecznej Jarosław Duda. Jak mówił, wpisuje się on w kontekst długofalowej polityki senioralnej, przyjętej przez rząd. Poinformował, że projekt pozytywnie ocenia także Ministerstwo Zdrowia, gdyż m.in. oddziela on świadczenia opiekuńcze od zdrowotnych. „Przed nami wszystkimi, nie tylko przed rządem (...) jest ogromny wysiłek, ponieważ na ten projekt należy wyłożyć, po pierwsze, środki, po drugie, narzędzia, także zmianę filozofii i myślenia” – powiedział wiceminister. Podkreślił, że rząd patrzy na projekt życzliwie, ale – jak zaznaczył – „diabeł tkwi w szczegółach” i w ich sprawie trzeba będzie negocjować.

Senator Mieczysław Augustyn poinformował natomiast, że projekt nie był konsultowany przez resort finansów, mimo że jego przedstawiciele byli dwukrotnie zapraszani na spotkania projektodawców. „Zobaczymy, jak resort podejdzie do naszego łącznego liczenia kosztów. Bo my liczymy też koszty zaniechania (...) czyli co się będzie działo z finansami państwa, jeśli zmiany się nie zrobi” – wyjaśnił. Senator zapowiedział, że projekt zostanie skierowany do premier Ewy Kopacz i do marszałków Sejmu i Senatu. Koalicja „Na pomoc niesamodzielnym” przedstawi go w formie petycji i będzie pod nim zbierać podpisy, by – jeśli nie zyska on poparcia polityków – przedstawić go jako projekt społeczny. W opinii senatora na projekt czekają również samorządy, na których obecnie spoczywa główny ciężar finansowania opieki na osobami niesamodzielnymi.

Jak podkreśliła przewodnicząca koalicji dr Elżbieta Szwałkiewicz, składając ten projekt, koalicja odnosi się do „ratowania życia”, a nie zwiększenia jego komfortu. Intencją autorów jest zaspokojenie podstawowych potrzeb człowieka, zapewnienie mu zadowalającej opieki i godnego życia.

Uczestnicy konferencji mieli także okazję zapoznać się z szerokim kontekstem zagadnień związanych z jej problematyką. Główny ekonomista w Grupie Banku Światowego Roberta Gatti zaprezentowała referat poświęcony starzeniu się w Polsce na tle wyzwań demograficznych stojących przez Europą i światem. Jak stwierdziła, nasze społeczeństwo jest jednym z najszybciej starzejących się w Unii Europejskiej. W związku z tym zasadnicze pytanie, na które trzeba sobie odpowiedzieć, myśląc o zdrowej, aktywnej i dostatniej starości, brzmi: czy jesteśmy na to przygotowani. Niestety, obecnie udział lat spędzonych w dobrym zdrowiu w całej długości życia jest w Polsce znacznie niższy niż w krajach UE. Jej zdaniem umieralność w Polsce znacznie zmniejszyłoby ograniczenie zapadalności na choroby układu krążenia do poziomu średniej w UE. Innym z ważnych czynników dobrej kondycji starzejących się społeczeństw jest aktywność na rynku pracy osób 50+. Niestety, pod tym względem sytuacja w naszym kraju też nie wygląda najlepiej, zwłaszcza wśród kobiet. Spowodowane jest to różnego rodzaju czynnikami, m.in. zawodowymi kompetencjami tych osób. Jeśli polska młodzież bardzo dobrze radzi sobie w międzynarodowych testach umiejętności, to wygląda to znacznie gorzej w wypadku osób 50+. Za pozytywne zjawisko należy jednak uznać fakt, że rośnie aktywność zawodowa tej grupy wiekowej. Według Roberty Gatti powinniśmy przede wszystkim zadbać o poprawę umiejętności tej grupy i znacznie zwiększyć liczbę szkoleń, by móc realnie myśleć o pobudzeniu jej aktywności zawodowej.

Źródło: www.senat.gov.pl

Czw., 18 Gr. 2014 0 Komentarzy Dodane przez: Bernadeta Skóbel