Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Polskie porty przyjmują mniej statków

Polskie porty przyjmują mniej statków fot.pixabay

Czynnikiem, który mógł negatywnie wpłynąć na światowy import są ataki Huti na Morzu Czerwonym, trwające od 16 grudnia ub.r. Dane z platformy PortWatch wskazują, że tranzyt przez Kanał Sueski zmniejszył się o ponad 50 proc. r/r w styczniu i lutym 2024 r. Wiele statków obrało drogę wokół Przylądka Dobrej Nadziei (wzrost tranzytu o 74 proc. w analogicznym okresie), żeby uniknąć ryzyka. Wpłynęło to na wzrost kosztów frachtu. Drewry World Container Index 14 grudnia 2023 r. wskazywał poziom 1521 USD, a 25 stycznia 2024 r. już 3964 USD (ponad 2,5-krotny wzrost). Jednak wraz z początkiem lutego ceny frachtu spadły, co było wynikiem adaptacji do nowej sytuacji. 9 kwietnia indeks wyniósł 2836 USD. Poziom ten jest nadal znacznie wyższy od obserwowanego przez większość 2023 r.

Jak czytamy - Polska może nie być istotnie dotknięta bezpośrednimi skutkami gospodarczymi tych zakłóceń, ponieważ większość partnerów w handlu morskim znajduje się w Europie. Wpływ jednak może być pośredni. W I kwartale 2024 r. liczba zawinięć do polskich portów zmniejszyła się o 10,3 proc. r/r. Ten spadek wynika przede wszystkim ze spowolnienia gospodarczego, szczególnie widocznego w imporcie pod koniec 2023 r., jednak zaburzenia w transporcie przez Morze Czerwone mogły dodatkowo utrudnić sytuację polskich portów. Dodatkowym czynnikiem mogło być zmniejszenie reeksportu produktów ukraińskich w porównaniu do początku 2023 r. Prezes Baltic Hub, największego terminala kontenerowego w Gdańsku, przyznał, że odczuwalne były przede wszystkim opóźnienia wynoszące około 10 dni. Możliwe więc że zawinięcia do portów, a zarazem import drogą morską nadrobią w kolejnych miesiącach część spadków wynikających z opóźnień dostaw. Kolejne zdarzenie wpływające negatywnie na fracht – zawalenie się mostu i w jego wyniku zablokowanie dostępu do amerykańskiego portu Baltimore – nie wpłynie na pracę w polskich portach. Baltimore odpowiadało za około 3 proc. amerykańskiego handlu zamorskiego i obsługiwało większość transportu ładunków tocznych i pojazdów na wschodnim wybrzeżu. Wpływ tego wydarzenia na Polskę powinien być marginalny, gdyż import pojazdów i części do nich z USA stanowi tylko 0,7 proc. całości importu tej kategorii do Polski.

Eksperci zwracają uwagę, że spowolnienie gospodarcze wpłynęło na polski import w 2023. W porównaniu z 2022 r. jego wartość spadła o 9,1 proc. r/r, jednak wolumen tylko o 0,9 proc. W styczniu 2024 r. trend spadkowy wartości importu był nadal widoczny – jego wartość spadła o 14,6 proc. r/r. Wpływ spowolnienia widać również w polskich danych portowych. W całym 2023 r. liczba zawinięć zmniejszyła się o 2,2 proc. r/r – według platformy PortWatch. Warto jednocześnie podkreślić rekordowe dane o przeładunku w polskich portach w 2023 r. (wzrost o niespełna 10 proc.) towarów masowych i spadku przeładunku kontenerów o ponad 2 proc. Spadek zawinięć w I kwartale 2024 r. do polskich portów o 10,3 proc. był bardziej dotkliwy niż w trakcie trzech pierwszych miesięcy pandemii (II kwartał 2020 r.), podczas których spadła o 8,06 proc. r/r. Warto jednak zaznaczyć, że w II kwartale 2020 r. import spadł aż o 16,51 proc. r/r.

Źródło: PIE

Czw., 11 Kw. 2024 0 Komentarzy Dodane przez: Katarzyna Sekuła