Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do Ministra Edukacji i Nauki z prośbą o ustosunkowanie się do krytycznej oceny Najwyższej Izby Kontroli w sprawie sytuacji dzieci cudzoziemców w polskich szkołach.
Podczas kontroli NIK okazało się bowiem, że polska szkoła nie zapewnia w pełni prawa do nauki dzieciom cudzoziemców, a także obywateli polskich powracających do kraju. Przykładowo brakowało podręczników do nauki języka polskiego jako języka obcego. Uczniowie napotykali liczne problemy adaptacyjne i integracyjne. Dochodziło także do przypadków dyskryminacji dzieci ze względu na pochodzenie narodowe i etniczne.
Jedynie 4% nauczycieli nie zauważa żadnych problemów w pracy z uczniami przybywającymi z zagranicy. Powszechnym zjawiskiem było nieudzielanie uczniom przybywającym z zagranicy odpowiedniego do ich potrzeb wsparcia psychologiczno-pedagogicznego w postaci zajęć edukacyjnych i specjalistycznych. Pozostałe nieprawidłowości polegały na: zaniżaniu tygodniowego wymiaru godzin zajęć z języka polskiego, nieprowadzeniu zajęć wyrównawczych z innych przedmiotów, nierzetelnym prowadzeniu dokumentacji przebiegu nauczania, nieprzestrzeganiu procedur dostosowania warunków lub formy zdawania egzaminów zewnętrznych do potrzeb uczniów przybywających z zagranicy.
Jak zwraca uwagę RPO natychmiastowej reakcji wymagają udokumentowane przypadki dyskryminacji dzieci ze względu na ich pochodzenie narodowe i etniczne. W trakcie kontroli 23% rodziców uczniów cudzoziemców podało, że ich dzieci doświadczają zachowania nietolerancyjnego w szkole sporadycznie (raz/dwa razy do roku), natomiast 4% respondentów stwierdziło, że są one częste (raz/dwa razy na kwartał/półrocze). Zaniedbania w tym obszarze prowadzą do wzmocnienia poczucia marginalizacji wśród dzieci migranckich i w niekorzystny sposób wpływają na ich rozwój psychofizyczny oraz proces integracji.
Ze skarg do RPO wynika, że problemy tych uczniów pogłębiły się z powodu ograniczenia funkcjonowania szkół i innych placówek oświatowych podczas pandemii Koronawirusa.
Źródło: RPO