Samorządy pierwszy raz od trzech lat ograniczają zatrudnienie w szkołach. W niektórych redukcje wśród nauczycieli sięgają nawet 20-30 proc.
Samorządy tłumaczą to niżem demograficznym (w ciągu 20 lat liczba uczniów zmniejszyła się o 2 mln), niższą subwencją oświatową i obowiązkiem wypłaty (od dwóch lat) specjalnego dodatku uzupełniającego dla pedagogów.
Prowadzący szkoły zapowiadają, że to nie koniec masowych zwolnień w oświacie. Przyznają też, że młody pedagog nie ma co szukać pracy w szkole, chyba że ma kwalifikacje do nauki z co najmniej dwóch przedmiotów.