Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Modelowa modernizacja szkolnictwa zawodowego

Modelowa modernizacja szkolnictwa zawodowego fotolia.pl

- Główną wadą programu jest to, że się skończył – mówili przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli podsumowując w Sejmie wyniki kontroli realizacji programu „Modernizacja kształcenia zawodowego w Małopolsce”.

O programie rozmawiano na posiedzeniu podkomisji stałej ds. kształcenia zawodowego, które odbyło się 16 marca br. Przedstawiciele NIK przypomnieli na nim, że w celu poprawienia sytuacji w szkolnictwie zawodowym Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego we współpracy z powiatami oraz innymi instytucjami odpowiedzialnymi za oświatę i rynek pracy, a także przedsiębiorcami, opracował i wdrożył spójny i kompleksowy program „Modernizacja kształcenia zawodowego w Małopolsce”.

Jeszcze w 1999 r. dominującym kształceniem na poziomie ponadpodstawowym były licea ogólnokształcące. Szkoły zawodowe były postrzegane jako te drugiego wyboru. Samorządu oszczędzały na ich wyposażaniu. Natomiast oferta zajęć pozalekcyjnych w szkołach była uboga i dotyczyła głównie sportu – mówiła Jolanta Stawska, dyrektor delegatury NIK w Krakowie. Dlatego w Małopolsce w latach 2010 – 2015 realizowano cykl kursów, szkoleń i staży, przygotowujących do zawodów i pozwalających nabyć nowe umiejętności. Ofertę skierowano jedynie do młodzieży. Wcześniej jeszcze dokonano analiz potrzeb. Działania zastosowane w Małopolsce wyprzedziły zmiany legislacyjne i faktyczne.

Modernizacja, choć nie była prawdziwą modernizacją, bo jak ocenia NIK być nią nie mogła (dotyczyła jedynie oferty pozalekcyjnej a nie programowej) przyniosła efekty większe niż oczekiwano.

Według danych z końca czerwca ubiegłego roku w programie wzięło udział ok. 75 tys. uczniów (odnotowania jednostkowe, zatem jedna osoba mogła kilkakrotnie korzystać z oferty programu). Największym zainteresowaniem cieszyły się kursy podnoszące kwalifikacje: prawa jazdy kat. B, obsługi kasy fiskalnej, kierowcy wózka jezdniowego, spawania, baristy, barmana oraz praktyki u przedsiębiorców.

W sumie na realizację programu wydano 154 mln zł. Początkowo planowano 140 mln, ale w trakcie zwiększyło się zapotrzebowania, i co za tym idzie także i środki. Jednak tak wydane pieniądze procentują.

- To, co dzieje się na poziomie szkoły, wszystkie te szkolenia są tańsze niż wówczas, gdy dotyczą już osób dorosłych trafiających do urzędów pracy – tłumaczyła dyrektor Stawska. Jak podawała, koszt roczny takiej oferty na szkołę to średnio 82 tys. zł, co stanowi tylko 1 % wydatków, które organy prowadzące (głownie powiaty) wydają na szkołę. Jednocześnie uczniowie, którzy przeszli kursy i szkolenia, łatwiej odnajdują się na rynku pracy.

- Rzadko zdarza się, aby nasza ocena była tak pozytywna – podsumowywała. Program jest rekomendowany dla wszystkich jednostek samorządu terytorialnego.

Z treścią raportu NIK zapoznać się można TUTAJ.

Pt., 25 Mrz. 2016 0 Komentarzy Dodane przez: Sylwia Cyrankiewicz-Gortyńska