Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

„Refleksje 2018+ z dwóch perspektyw”

„Refleksje 2018+ z dwóch perspektyw” .

Powiaty zostaną na mapie Polski. Ich dokonania, podobnie jak i całego samorządu terytorialnego są ogromne. Trzeba jednak pracować nad ich wzmocnieniem, w tym finansowym.

Takie wnioski można wysnuć z sesji plenarnej pt. „Refleksje 2018+ z dwóch perspektyw”, która toczyła się 11 września br. na Zamku Królewskim w Warszawie podczas Zgromadzenia Jubileuszowego Związku Powiatów Polskich.

Rok 2018 jest dla samorządów terytorialnych rokiem szczególnym. 100 lat temu Polska odzyskała niepodległość. W tamtym okresie odradzał się także samorząd terytorialny. Z kolei 20 lat temu, 5 czerwca 1998 r., uchwalona została ustawa o samorządzie powiatowym – usamorządowione zostały wspólnoty powiatowe. To przyczyny stojące za organizacją Zgromadzenia.

W ramach sesji „Refleksje 2018+ z dwóch perspektyw odbyły się dwuosobowe dyskusje z udziałem tych osób, które 20 lat temu zaangażowane były w sprawy samorządów, w tym powiatów i tymi, które obecnie się takimi sprawami zajmują.

Moderatorem sesji był Ludwik Węgrzyn, prezes Zarządu Związku Powiatów Polskich, starosta bocheński. Głównym zadanym przez niego pytaniem było: Co powiaty wygenerowały przez 20 lat istnienia po reaktywacji? Dlaczego od samego początku mamy problemy z finansowaniem zadań?

Jako pierwsi wystąpili prof. UKSW dr hab. Irena Lipowicz, kierownik Katedry Prawa Administracyjnego i Samorządu Terytorialnego Wydział Prawa i Administracji UKSW, przewodnicząca Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej Sejmu III kadencji oraz Andrzej Maciejewski, aktualny przewodniczący sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.

Prof. Irena Lipowicz, tłumaczyła, że podstawą powinien być udział powiatów w podatkach, powinna być samodzielność finansowa powiatu.

Jednocześnie mówczyni oceniła, że to, co 20 lat temu w sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego w zakresie prac nad projektem powstało, co struktury się sprawdziło. Powiat jest niezbędnym i ważnym elementem osnowy całego samorządu.

- Bez powiatów, depopulacja, osłabianie samorządu terytorialnego byłoby bardzo duże. Trzeba tylko doprowadzić pewne wątki do końca Zatrzymać falę recentaralizacji, która przychodzi jako taka pokusa od czasu do czasu. – twierdziła prof. Irena Lipowicz. Dlaczego tak się dzieje? Jak tłumaczyła, władza centralna patrząc ze swojej perspektywy pewne kwestie widzi inaczej. Na przykład nie ma kataklizmów od wielu lat, więc myśli, że sama sobie z nimi poradzi. Ale jest to złudzenie władzy centralnej, nawet waszyngtońskiej. My wiemy najlepiej, my pomożemy. I jak przychodzi wielka katastrofa i okazuje się, że  jest inaczej. I wtedy przychodzi późna skrucha.

Andrzej Maciejewski swoje wystąpienie zaczął od pytania: Co mają wspólnego Senat i powiaty? - Przed wyborami wszyscy chcą je likwidować a po wyborach i tak one zostają i wszyscy z nich korzystają. – wyjaśnił. Jak tłumaczył, reforma samorządowa nie jest zakończona i ideą jest jej sfinalizowanie. Poseł przypomniał, że powstał zespół przy Prezydencie RP, który tworzy „konstytucję samorządową”. - Najważniejsza teraz jest nowa ustawa o dochodach JST, stąd w planie Komisji pojawił się wątek udziału samorządu w VAT. W ramach Komisji chcemy o tym rozmawiać i szukać dobrego i mądrego rozwiązania. – mówił. Jednocześnie przewodniczący zaznaczył, że przedstawiciele Związku Powiatów Polskich aktywnie uczestniczą w posiedzeniach Komisji.

Przyznał też, że przez 20 lat powiaty zdały swój egzamin. 20 lat to już jest konkretny czas, aby to ocenić. Ze względu na to, że powiaty są w trakcie wyborów i czeka je kadencja 5.letnia, trzeba szukać nowej formuły dla powiatu. - Są być może powiaty trochę sztuczne i trzeba pomyśleć, czy nie trzeba jakoś tego skorygować.

Andrzej Maciejewski przypomniał też o pomysłach pojawiających się w obecnej kampanii wyborczej a dotyczących zmiany liczby województw.

Prof. Irena Lipowicz zauważyła wówczas, że "ruszanie mapy" powinno odbywać się rzadko, gdyż jest pracochłonne i kosztowne.

Kolejnym występującym duetem byli: Mieczysław Janowski, przewodniczący Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej Senatu RP I kadencji oraz Andrzej Pająk, członek Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej Senatu RP obecnej kadencji.

- Czy można być przyjacielem Polski, nie będąc przyjacielem samorządu? – pytał Mieczysław Janowski. Przypomniał również, korzenie samorządu terytorialnego tworzonego po II wojnie światowej, w tym takiej hasła jak: „Sam rząd to nie wszystko! Samorząd". Zwracał uwagę na słowa Jana Pawła II: Państwo, którego racją bytu jest suwerenność społeczeństwa i któremu powierzone jest strzeżenie niepodległości, nie powinno nigdy tracić sprzed oczu swego najważniejszego celu, jakim jest wspólne dobro wszystkich obywateli, wszystkich bez wyjątku, a nie tylko dobrobyt jakiejś szczególnej grupy.

Andrzej Pająk opowiedział o swoich doświadczeniach zawodowych związanych z samorządem terytorialnym – po wyborach samorządowych w 1998 r. został powołany na urząd starosty suskiego, reelekcję uzyskiwał po kolejnych wyborach z 2002, 2006 i 2010. Był także wybierany w skład rady powiatu. - Samorząd mnie pochłonął. Mówiłem, że idę na jedną kadencję i przepadłem na całe lata. Bez tego samorządu i społeczeństwa nie zbudujemy żadnego silnego państwa. Chylę czoła przed wszystkim samorządowcami i samorządami. – głosił.

Trzecią parę w dyskusji stanowili: Janusz Tomaszewski, minister spraw wewnętrznych i administracji w latach 1997-1999 oraz Krzysztof Kwiatkowski, dziś prezes NIK, niegdyś radny powiatowy i osobisty asystent premiera Jerzego Buzka. Pierwszy w nich przypomniał, że jako minister rysował mapę powiatów. - Ona wzięła się z ogromnej woli społecznej. Przybywali do nas różni ludzie i przekonywali, co powinno się na niej znaleźć. – wspominał. - Po reformie administracyjnej poszły inne ogromne reformy, w tym policji, straży pożarnej, bo przecież musiały powstać jednostki powiatowe. Mimo różnych nieprzychylnych zdarzeń i oporów z różnych stron nie dało się cofnąć zmian. Chęć ich dokonania była ogromna. Jednak w perspektywy patrząc, wiele zmian zostało cofniętych. – dodawał. Przyznał też, że będąc na górze, nie wiedział, gdzie powinna być droga, gdzie przedszkole. To jest rola osób tych na dole.

Oceniając działania powiatów, minister powiedział, że zmiany są widoczne gołym okiem – jak wyglądała Polska 20 lat temu a jak dziś. - To nie jest sukces tych, którzy byli na górze, ale tych na dole. – podsumował.

- 20 lat temu byłem radnym powiatowym i pracowałem jako sekretarz osobisty premiera Buzka i byłem przekonany, że robimy coś wyjątkowego. Mogę powiedzieć że dorobek tej reformy się broni. Dziś mogę powiedzieć, że gdyby nie samorząd wojewódzki, nie byłoby takiej absorbcji środków unijnych. Samorząd jest dobrze oceniany dzięki powiatom. – mówił Krzysztof Kwiatkowski. - W oparciu o kontrole NIK mogę powiedzieć, że zadania zlecone wykonuje lepiej, efektywniej niż administracja państwowa. Zapewnił, że NIK będzie zawsze ambasadorem samorządów i będzie się dopominał o środki finansowe dla nich.

Minister Janusz Tomaszewski podobnie jak prof. Irena Lipowicz i Andrzej Maciejewski odniósł się do zmian w strukturze JST. - Nie powinno się dotykać map. Zgadzam się z panią profesor. Czasem może warto byłoby wrócić do starych rozwiązań. Dlaczego w powiecie nie ma dochodów własnych? Dlaczego starosta nie miałby być wybierany w wyborach bezpośrednich – to by wzmocniło jego pozycję. Były różne koncepcje. Wszystko powinno odbywać się ewolucyjnie a nie rewolucyjnie. Szukajmy rozwiązań, które pozwolą na wzmocnienie samorządu.

Dyskusję zakończyły wypowiedzi Waldemara Rataja, głównego doradcy ds. reform ustrojowych państwa w Gabinecie Prezesa Rady Ministrów Jerzego Buzka oraz Andrzeja Dery, podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP.

Waldemar Rataj zauważył, że historia może być dobra nauczycielką. - Mamy mówić o samorządzie powiatowym a pojawiają się głosy, które powątpiewają w to, że samorząd powiatowy w ogóle ma istnieć. Refleksja jest potrzebna po to, żebyśmy mogli dorobek obronić. Zwrócił także uwagę na to, że to „Solidarność” zrodziła samorząd a poprzednikiem reformy powiatowej była reforma pilotażowa. - W 1994 r. wprowadziliśmy powiaty w miastach za rządów Hanny Suchockiej. Premier chciała budować reformy nie tylko w oparciu o rząd, ale i samorząd. Ministrowie mieli uczyć się pracować w sposób ciągły. Państwo miało nie dzielić się a łączyć. – mówił. - Moment reform Buzka był dobrze przygotowany społecznie. Solidarność nie była tylko ideą. Ją nieśli ludzie, którzy w pierwszej kadencji budowali samorząd gminny. – oceniał Waldemar Rataj.

Minister Andrzej Dera uspokajał, że samorząd będzie funkcjonował. - To jest pewne. Na pewno będzie się toczyła i toczy się dyskusja na temat funkcjonalności samorządu. - Mamy bałagan funkcjonowania samorządu pod kątem ustrojowym: układ prezydencki w gminach i kanclerski w powiatach oraz województwach. W jego ocenie maleje rola partii politycznych. Walka trwa zaś tylko w wielkich miastach. Jest coraz więcej osób, które swoją karierę zaczynały w samorządach. To jest zdaniem ministra wielka zaleta. Pozytywnie ocenił także kooperację organizacji samorządowych z Kancelarią Prezydenta RP. - Mogę powiedzieć, jak przebiega współpraca prezydenta z przedstawicielami korporacji samorządowych – oni sami przyszli, aby współpracować.

Odniósł się także do słabych punktów powiatów. - Na czym polega słabość powiatów? Mogę powiedzieć ze swojego doświadczenia samorządowego. Sam byłem starostą. To ich wielkość. Mamy powiaty duże i małe, i rozpiętość w dochodach.

Jego zdaniem (nie Kancelarii Prezydenta, jak podkreślił) powiat pełni rolę administratora. Minister tłumaczył, że powiaty w głównej mierze administrują – wydają pozwolenia, zgody, itd. To nie jedyna specyfika powiatu, bo także gminy wykonują takie czynności. Ale gmina ma też inne funkcje. Powiat w relacji z gminą marzy o tym, aby mieć dochody własne.

Z twierdzeniem, że samorząd jest administratorem nie zgodził się moderator. - Samorząd nie jest bytem samoistnym. Gdyby wyjąć oświatę, to nagle samorząd powiatowy, podobnie jak i gminny ma od razu o jakieś 30 proc. dochodów mniej. Bo to jest zadanie państwa. To nie jest administrowanie, to jest inwestycja jak budujemy drogę, szkołę, itd. Tym się różni powiat od urzędu rejonowego. Proszę pamiętać także o sferze społecznej. – podnosił Ludwik Węgrzyn.

Minister Andrzej Dera przyznał, że jak się administruje, to także się inwestuje.

Waldemar Rataj przypomniał, że w czasie rządów Jerzego Buzka nie udało się do końca uchwalić ustawy o dochodach JST. Teraz zaś samorząd powiatowy jest coraz bardziej traktowany jako problem. Nie patrzy się, co on robi. Tymczasem on wykazuje się innowacyjnością i dobrymi rozwiązaniami.

Niedz., 23 Wrz. 2018 0 Komentarzy
Sylwia Cyrankiewicz-Gortyńska
sekretarz redakcji Sylwia Cyrankiewicz-Gortyńska