Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Partnerstwo publiczno-prywatne. Trzeba więcej dobrych przykładów

Im dłuższa w danym kraju tradycja funkcjonowania partnerstwa publiczno-prywatnego, tym większych można spodziewać się efektów tego finansowania inwestycji.
Dobre przykłady sprzyjają też standaryzacji procedur i dokumentów, upraszczając proces. Takie są niektóre z wniosków, jakie wynikają z analizy „PPP w Europie”, jakie sporządziła – po raz trzeci – międzynarodowa kancelaria prawnicza CMS Cameron McKenna. Oceniano w niej wykorzystanie tej formuły finansowania inwestycji w 21 krajach.
– Podstawowym jednak wnioskiem jest to, że finansowanie przedsięwzięć publicznych w formule PPP pozytywnie wpływa na rozwój gospodarczy w każdym z analizowanych krajów – powiedział podczas konferencji prasowej Wadim Kurpias, partner, radca prawny Departamentu Energetyki i Projektów Infrastrukturalnych CMS.
O tym, że jest on potrzebny i korzystny dowodzą dane statystyczne. Na świecie łączna wartość zrealizowanych kontraktów sięgnęła w 2009 roku 400 mld euro, przy czym w ciągu dekady ich wartość zwiększała się co roku w dwucyfrowym tempie. Najczęściej formułę tę wykorzystuje się w projektach ochrony zdrowia, szkolnictwa, lokalnej infrastruktury drogowej, gospodarce komunalnej, rekreacyjnych, a także budowy więzień.

Z analizy wynika, że kraje w różnym stopniu mają rozwinięty segment PPP, a niektóre – jak np. Ukraina – dopiero tworzą prawodawstwo w tej sferze. Najpełniej wykorzystują tę formułę m.in. Wielka Brytania, Holandia i Niemcy. Posiadają rozwinięte organizacje doradcze, a przede wszystkim centralny organ publiczny, wspomagający zainteresowanych formułą PPP oraz usuwający bariery w jej funkcjonowaniu.
– To ważne spostrzeżenie, które może wykorzystać także Polska – dodał Kurpias. – W Niemczech po utworzeniu takiego organu wręcz lawinowo wzrosła liczba podpisanych projektów.
Polska zalicza się do grona tych krajów, które mają dobre prawodawstwo i „wyczyszczone” przedpole. Brakuje jednak ciągle silnego wsparcia politycznego, które by poprawiło nienajlepszy klimat, panujący wokół PPP. Brakuje też zarówno dobrej woli, jak i dobrych praktyk przy szacowaniu ryzyka inwestycyjnego przez obie strony przyszłej umowy. Potrzebne są także dodatkowe instytucje wsparcia, w tym reasekurujące projekty inwestycyjne w formule PPP, na kształt reasekuracji kredytów eksportowych przez firmę ubezpieczeniową KUKE. W Wielkiej Brytanii w ten sposób wspiera się finansowanie mało atrakcyjnych inwestycji lub potrzebnych, lecz ryzykownych.
Im dłuższa w danym kraju tradycja funkcjonowania partnerstwa publiczno-prywatnego, tym większych można spodziewać się efektów tego finansowania inwestycji.
– Ogólnie na tle innych krajów europejskich, pod względem PPP Polska wypada dobrze, potrzeba jednak zdobyć więcej doświadczeń i dobrych przykładów – podkreślił Wadim Kurpias.
Według niego wybory samorządowe mogą być zarówno szansą dla rozwoju PPP (niektórzy kandydaci wręcz startują z hasłami wykorzystania tej formuły do rozwiązania palących problemów inwestycyjnych), jak i pewną barierą, aż do czasu zakończenia kampanii. Dlatego ocenia on, że spośród obecnie negocjowanych 72 projektów umów, szanse wejścia w etap realizacji będzie miało od 20 do 30 proc.

Źródło: www.portalsamorzadowy.pl

Niedz., 7 Lst. 2010 0 Komentarzy Dodane przez: