Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Państwo nie powinno wiedzieć o nas wszystkiego

Państwo nie powinno wiedzieć o nas wszystkiego fotolia.pl

Żaden organ państwowy nie powinien mieć dostępu do takich danych, na podstawie których można by stworzyć profil każdego obywatela.

Coraz większa utrata prywatności to cena, jaką płacimy za postęp cywilizacyjny i zapewnienie bezpieczeństwa. Do pewnego stopnia jest to zrozumiałe, ale nie powinno być równoznaczne z tym, że każdy, nawet państwo, może wiedzieć o nas wszystko.

Takie konkluzje płyną z rozmowy dra Wojciecha Rafała Wiewiórowskiego, Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (GIODO) z redaktor Marzeną Nykiel z tygodnika „Uważam Rze".

- Tak naprawdę zakres i techniki przetwarzania danych rozwijają się na tyle dynamicznie, że istnieje techniczna możliwość stworzenia gdzieś w państwie ośrodka, który byłby w stanie sprofilować każdego obywatela – mówił dr Wojciech Rafał Wiewiórowski. Zaznaczył jednak, że byłby temu zdecydowanie przeciwny, nie tylko jako Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, ale także jako naukowiec i obywatel. Jak dodał, wciąż pozostaje przy naiwnej wierze, że nie ma w Polsce organu, który mógłby przy pomocy "jednego kliknięcia", bez żadnej kontroli, uzyskać tego typu dane.

Wskazywał jednak na pojawiające się zagrożenia w tym zakresie, wskazując m.in. na zbyt szeroki i łatwy dostęp do informacji o nas, jaki mają służby specjalne, czy na konsekwencje uchwalonej niedawno nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej, wdrażającej dyrektywę o ponownym wykorzystaniu informacji sektora publicznego. Przyjęte w niej rozwiązania mogą spowodować, że informacja, która została zgromadzona przez państwo za pieniądze publiczne, będzie mogła być dostępna publicznie i możliwa do ponownego gospodarczego wykorzystania - wyjaśniał. - Spotykamy się tu z bardzo poważnym problemem: duża część informacji zbieranych przez szeroko rozumiane państwo jest informacją jawną (np. treść ksiąg wieczystych), która może stanowić informację publiczną, może być przekazana do ponownego wykorzystania i może być przetwarzana gospodarczo w dowolny sposób przez podmioty pozapaństwowe. Mówiliśmy przed chwilą, że należałoby zapobiec stworzeniu jednego podmiotu, który miałby dostęp do danych administracji publicznej, a tymczasem państwo, chcąc być otwarte i transparentne, przekazuje te dane do wykorzystania gospodarczego. Wiele podmiotów gospodarczych będzie zainteresowanych przetwarzaniem takich danych i będzie miało do tego prawo - powiedział dr Wojciech Rafał Wiewiórowski.

Źródło: GIODO

Wt., 4 Prn. 2011 0 Komentarzy Dodane przez: Rafał Rudka