Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Samorządowe inwestycje mieszkaniowe nie takie proste

Samorządowe inwestycje mieszkaniowe nie takie proste .

Nowoczesny samorząd nie powinien bać się kredytów czy obligacji; zbyt skomplikowane są przepisy budowlane; ochrona lokatorów a brak odpowiedzialności za dewastację zajmowanych przez nich mieszkań; dekapitalizacja zasobów mieszkaniowych przekazanych samorządom – to zagadnienia, o których mówili uczestnicy panelu pt. Inwestycje mieszkaniowe i infrastrukturalne.

Dyskusja ta odbyła się 6 grudnia br. w Warszawie podczas Forum Nowoczesnego Samorządu.

W rozmowie wzięli udział: Maria Jolanta Batycka-Wąsik, wójt Gminy Lesznowola; dr Jacek Furga, przewodniczący Komitetu Związku Banków Polskich ds. Finansowania Nieruchomości; dr Alina Muzioł-Węcławowicz, doradca Unii Metropolii Polskich; Ludwik Węgrzyn, prezes Zarządu Związku Powiatów Polskich, starosta bocheński i Małgorzata Zielińska, dyrektor Biura Sektora Publicznego w DNB Bank Polska. W roli moderatora wystąpiła Bożenna Chlabicz, redaktor naczelna kwartalnika „Finansowanie Nieruchomości

Maria Jolanta Batycka-Wąsik przypominała, że zasadniczą rolą samorządu, gminy czy miasta, w kontekście gospodarki mieszkaniowej jest stworzenie fundamentu, czyli planu przestrzennego gospodarowania. - Państwo doskonale wiedzą jak to w Polsce wygląda. Niestety z rożnych względów tych planów nie ma. Dlatego piękna Polska samorządowa różnie wygląda. W mojej ocenie, po długoletnim doświadczeniu w samorządzie, wiem, że dużym problemem jest kwestia wydatkowania środków na uzbrojenie terenu. W mojej gminie szukamy różnorodnych rozwiązań finansowych tej kwestii, m.in. negocjujemy z deweloperami, aby dać możliwość inwestorowi szybsze osiągnięcie założonego celu – mówiła.

Z kolei dr Alina Muzioł-Węcławowicz zwracała uwagę na problem warunków mieszkaniowych Polaków. - Można trochę powiedzieć, że samorządy zostały pozostawione sobie z rozwiązaniem problemów ogromnej dekapitalizacji zasobów, które zostały im przekazane na starcie – w momencie komunalizacji – podawała. Dr Alina Muzioł-Węcławowicz zaznaczała, że samorządy są odpowiedzialne konstytucyjnie za tworzenie warunków mieszkaniowych i starają się z tego wywiązywać jak najlepiej. Natomiast w ocenie ekspertki zawsze pozostaje problem konkurencyjności decyzji politycznej jak mamy w gminie dysponować środkami – czy za tą samą pulę środków lepiej jest zapewnić mieszkanie jednej rodzinie, czy np. zagospodarować teren rekreacyjny dla ogółu mieszkańców. Zaznaczyła, że dane świadczą o tym, iż gminy dokonują ogromnych inwestycji mieszkaniowych dla swoich mieszkańców. Jednak i tak jest to kropla w morzu potrzeb. Dotyczy to także wielkich miast. Wymiarem ciągle niezaspokojonych potrzeb jest to, że samotne, dorosłe dzieci mieszkają z rodzicami. Dr Alina Muzioł-Węcławowicz mówiła ponadto o znaczeniu rządowych programów mieszkaniowych.

Ludwik Węgrzyn mówił zaś o tym, że przy inwestycjach mieszkaniowych musi zostać zachowany porządek. Najpierw musi być idea, potem zabezpieczenie finansowania, następnie diagnoza stanu istniejącego i na końcu realizacja. - Powiat nie odpowiada za realizację polityki mieszkaniowej, ale w łańcuchu gospodarki mieszkaniowej jest elementem niezbędnym.
Prezes przypomniał też, że od lat trwa dyskusja o potrzebie unifikacji prawa budowlanego. - Wszystkie wnioski samorządów idą w kierunki usprawnienia procesu budowlanego. Dziś jego przejście to gehenna. Załatwienie środków finansowania to sprawa drugorzędna. Wyzwaniem jest uzyskanie pozwolenia na budowę. To nie tylko kwestia mieszkań, ale i rozwoju całej gospodarki – twierdził Ludwik Węgrzyn.

Do tego, że banki mają szeroką ofertę finansową dla samorządów przekonywała Małgorzata Zielińska. Zwracała m.in. uwagę na obligacje przychodowe, które mogą służyć jako świetny instrument finansowania mieszkań komunalnych. Powinniśmy brać przykład w włodarzy, którzy się nie boją, którzy chcą by ich miasta były nowoczesne. Z doradca finansowym należy kontaktować się na etapie pomysłu a nie ogłaszania przetargów na wykonawcę. Natomiast w odpowiedzi przedstawiciele samorządów zwracali uwagę na problemy, np. ograniczenia prawno – finansowe JST.

- Potrzebne jest nowe spojrzenie na własność mieszkaniową – podawał dr Jacek Furga. Tłumaczył, że poczucie odpowiedzialności za wspólną własność mieszkaniową powinno być egzekwowane. Mieszkańcy domów komunalnych powinni być rozliczani z ewentualnego braku dbałości o zajmowane przez siebie lokalne. One nie mogą np. być dewastowane.

Także dr Alina Muzioł-Węcławowicz zwróciła uwagę na zdarzający się zły stosunek najemcy lokalów komunalnych do zajmowanych mieszkań. W jej ocenie pogłębiają go przepisy. System się psuje a ochrona lokatorów jest bardzo mocna.

Uczestnicy panelu poruszyli także kwestię polityki senioralnej, w tym mieszkalnictwa dla tej grupy osób. Mówili o finansowaniu, wyposażeniu i dostosowaniu mieszkań dla potrzeb pokolenia silver. Ludwik Węgrzyn wskazał na decentralizację opieki nad osobami starszymi będącą obecnym nowym trendem europejskim. Podkreślał także znaczenie powiatów realizacji polityki senioralnej.

Niedz., 10 Gr. 2017 4 Komentarze
Sylwia Cyrankiewicz-Gortyńska
sekretarz redakcji Sylwia Cyrankiewicz-Gortyńska

Komentarze

Marek
0 # Marek 2017-12-15 08:31
Interesuje mnie głównie problem mieszkań w całości nie tylko tych komunalnych oraz budownictwa jednorodzinnego . Zawsze jakaś część lokatorów nie dbała o swoje lokum, bo to nie ich tylko wynajmowane lub gminne, a w tych ostatnich to "róbta co chceta". Za nim sprawa trafi do sadu to potrfa, a i tak nic nie zrobią, co najwyżej dostanę nowe mieszkanie. Na szczęście czasy nam się zmieniaja i już można obserwować zmianę zachowań, ostatnio wpływ na to miała polityka socjalna Państwa.
| | |
Marek
0 # Marek 2017-12-15 08:43
Jeszcze jesteśmy za biedni na rozwiązania bardziej radykalne i szybsze, proces ten powinien następować stopniowo, aby mogły dojrzec do powstałych sytuacji grupy społeczne. Ktoś tu muwi o idei, to chyba nie rozumie sytuacji, tu trzeba konkretów. Nie stety nie znam wniosków z Państwa rozmów, podany jest tylko ogólny scenariusz obrad. Bardzo istone jest zmiana prawa budowlanego, ale nie tylko - celem uproszczenia procedur, obowiazujących zasad z zachowaniem rozsądku, bo różnego rodzaju budowle muszą spełniać normy.
| | |
Marek
0 # Marek 2017-12-15 08:45
Zmiany powinny dotyczyć zmian prawa stanowiącego o przeksztalcaniu gruntów rolnych, w gminie na to ewentualni inwestorzy czekają czasami lata. Przepisy nie okreslają terminów zmiany planu zagospodarowani a przestrzennego i studium, nie obowiązuje kodeks postepowania administracyjne go. Wnioskodawca złoży wniosek i może tylko cierpliwie czekać, szybciej tylko "prywatnie", ale to już korupcja. W niektórych miastach jest niepisany okres realizacji przedmiotowych wniosków np. w trzecim kwartale danego roku, ale w małych gminach tylko można czekać i prosić o przyspieszenie, może za dwa lata, albo kiedyś.
| | |
Marek
0 # Marek 2017-12-15 08:46
Im sie to nie opłaca finansowo, bo zmiana planu w wyspecjalizowan ej firmie geodezyjnej jest kosztowna, od kilkudziesieciu tysiecy PLN, a wpływ do budżetu gmny z wybudowanego domu nie wielki (podatek od nieruchomosci). To jest skandal. Rolnicy są trochę w lepszej sytuacji moga budować gdzie chcą, a przynajmniej tak myślą, bo chodzi tylko o budowle gospodarcze, a nie koniecznie domy mieszkalne, ale gminy przymykaja tu "oko". Rozumiem, że bronimy ziem jak "Wanda co nie chciala....", ale takim prawem robi się Polakom krzywdę.
| | |