W ustawie o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych na zapewnienie płynności finansowej przedsiębiorcom dotkniętym skutkami COVID-19 uchwalonej na posiedzeniu Sejmu 4 czerwca br. przewidziano rozwiązanie, które ma zapobiec m.in. włamaniom na lekcje prowadzone zdalnie, w celu ich dezorganizacji.

Mowa tutaj o art. 25 ustawy, w którym to dodaje się nowy czyn zabroniony do Kodeksu wykroczeń.

Zgodnie z dodawanym art. 107a każdy, kto nie będąc do tego uprawnionym, włączając się w transmisję danych prowadzoną przy użyciu systemu teleinformatycznego, udaremnia lub utrudnia użytkownikowi tego systemu przekazywanie informacji, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 1000 złotych. Natomiast w sytuacji, jeżeli sprawca takiego czynu dodatkowo będzie używał słów powszechnie uznanych za obelżywe lub w inny sposób dopuści się nieobyczajnego wybryku, będzie podlegał karze aresztu, ograniczenia wolności albo karze grzywny nie niższej niż 3000 złotych.

Oczywiście w praktyce, powyżej przywołana regulacja będzie dotyczyła nie tylko e-lekcji, ale i włamań na np. internetowe czaty, wideokonferencje czy inne zdalne transmisje.

Jak wynika z uzasadnienie ustawy przepis ten ma na celu ochronę niezakłóconego przebiegu zdalnej komunikacji, prowadzonej za pomocą systemów teleinformatycznych. Nowe technologie informatyczne umożliwiają bowiem „włamania” m.in. na internetowe czaty, wideokonferencje, transmisje lub zdalnie prowadzone formy nauczania i edukacji on-linie. Takie zachowania nie tylko zaburzają prawidłowy tok transmisji, często ją opóźniając lub uniemożliwiając ale także, w przypadku „włamań” połączonych z prezentowaniem treści obraźliwych, obscenicznych, niecenzuralnych lub dyskryminujących, zaburzają porządek społeczny i deprawują małoletnich uczestników transmisji.

Należy też dodać, że zgodnie z art. 8 Kodeksu wykroczeń za popełnienie omawianego czynu zabronionego będą odpowiadały tylko osoby, które ukończyły lat 17.