Samorządy mają otrzymać o "około 1 mld zł" zwiększoną subwencję oświatową. Tak wynika z zapowiedzi wiceminister edukacji Marzeny Machałek na ostatnim posiedzeniu zespołu edukacji, kultury i sportu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, które odbyło się 2 lipca. Resort finansów już pracuje nad dokonaniem przesunięć w budżecie państwa. Podział pieniędzy na skutki ostatniej nowelizacji Karty Nauczyciela ma nastąpić według algorytmu. Rozporządzenie regulujące mechanizm podziału subwencji ma być wkrótce znowelizowane.

Ile pieniędzy i jak dzielonych?

Głównym kryterium podziału zwiększonej subwencji ma być liczba uczniów szkół publicznych. Przedstawiciele korporacji samorządowych dopytywali, co z pieniędzmi na pokrycie pozostałych kosztów: wdrożenie minimalnej stawki 300 zł dodatku za wychowawstwo oraz świadczenia"na start". W odpowiedzi na pierwsza kwestię dyrektor departamentu współpracy z samorządem terytorialnym Jerzy Jakubczuk przywołał uzasadnienie do projektu nowelizacji Karty Nauczyciela. Mówiło ono, że zmiana wysokości tego dodatku, to zmiana w strukturze wynagrodzenia średniego. Wydaje się, że tę lakoniczną i dyplomatyczną odpowiedź należy rozumieć jako stwierdzenie "na to pieniędzy extra nie będzie". Natomiast świadczenie na start, wprost zostało zakwalifikowane, jako nowe zadanie własne JST. Ale, jak usłyszeli samorządowcy, zostanie ono również wprowadzone do algorytmu. Dostaną je wszyscy
nauczyciele z publicznych szkół i przedszkoli.

Nowe, niejasne kryterium podziału

Pytania samorządowców, podobnie jak podczas obrad sejmowych i senackich, dotyczyły również nowego kryterium podziału subwencji, wprowadzonego  nowelizacją Karty. Brzmi ono „sytuacja finansowa jednostki samorządu terytorialnego". Jak powiedziała pani wiceminister Machałek, nowelizacja otworzyła możliwość uwzględnienia w przekazywaniu subwencji zróżnicowanej sytuacji finansowej danej jednostki, wynikającej z różnorodnych, obiektywnych uwarunkowań. Przedstawiciele MEN zaproponowali, by mechanizm wypracowany został wspólnie przez stronę rządową i samorządową. MEN przedstawi propozycję być może dotyczącą jeszcze obecnego algorytmu. Pod uwagę mają być brane dochody własne samorządów oraz pozostałe transfery z budżetu państwa (inne niż oświatowa części subwencji ogólnej). Wiceminister Machałek podkreśliła, że jeśli korporacje samorządowe nie zgodzą na ten mechanizm, kierownictwo MEN na siłę nie będzie go wprowadzać.