Ten serwis używa cookies i podobnych technologii, brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej »

Zrozumiałem

Czy są święte krowy w szkołach?

Czy są święte krowy w szkołach? fotolia.pl

Zgodnie z rozstrzygnięciem WSA w Łodzi opóźnianie wypłat dla nauczycieli, niegospodarność i zadłużenie szkoły nie mogą być dla wójta powodem do odwołania dyrektora szkoły w trakcie roku szkolnego. Napisał o tym portal samorzad.pap.pl.

W lutym tego roku wójt gminy odwołał dyrektora zespołu szkół, argumentując, że doprowadził do powstania zadłużenia placówki. Według wójta trudna sytuacja ekonomiczna gminy wymuszała wprowadzenie programu naprawczego w oświacie, tymczasem dyrektor nie współpracował w zakresie wypracowania oszczędności w wydatkach placówki.

W Zespole Szkół Samorządowych jest zbyt dużo nauczycieli w stosunku do liczby uczniów. Mimo to nie łączono klas i nie ograniczono etatów" - uzasadniał wójt w piśmie do wojewody, który unieważnił zarządzenie w sprawie odwołania dyrektora.

Jak wskazywał wójt, placówka płaciła odsetki na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z tytułu nieterminowej zapłaty składek na ubezpieczenie społeczne i nie informowała urzędu gminy o opóźnionym przekazywaniu środków pieniężnych (mimo ich posiadania). W grudniu ubiegłego roku zadłużenie szkoły sięgnęło niemal 70 tys. zł. Ponadto dyrektor zawarł niekorzystną dla gminy umowę z ZUS, dotyczącą układu ratalnego.

W placówce dochodzi również do przekroczenia ustawowych terminów wypłat wynagrodzeń dla nauczycieli" - pisał wójt w uzasadnieniu. Dodawał, że dyrektorka dopuściła się licznych uchybień w zakresie realizacji inwestycji zakupu okien oraz wykonania ogrodzenia dla placówki. Wszystko to spowodowało, że wójt utracił do niej zaufanie.

Zgodnie z ustawą o systemie oświaty tylko „w przypadkach szczególnie uzasadnionych" organ prowadzący szkołę może odwołać nauczyciela ze stanowiska kierowniczego w czasie roku szkolnego bez wypowiedzenia. Zdaniem wójta „szczególne" przesłanki zostały spełnione, dlatego od unieważniającej decyzji wojewody gmina odwołała się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten potwierdził jednak opinię organu nadzoru.

Zaniedbania w zakresie gospodarki finansowej czy organizacji pracy nie stanowią szczególnie uzasadnionych powodów odwołania z funkcji dyrektora" - stwierdził WSA w Łodzi. Dodał, że również nie każde naruszenie prawa przez dyrektora szkoły uzasadnia jego odwołanie w zastosowanym przez wójta trybie (art.38 ust.1 pkt.2 ustawy o systemie oświaty).

WSA wyjaśnił, że pojęcie "przypadek szczególnie uzasadniony" powinno być rozumiane wąsko. „Oznacza ono takie sytuacje, w których nie jest możliwe pełnienie przez nauczyciela funkcji kierowniczej i zachodzi konieczność natychmiastowego przerwania wykonywania funkcji dyrektora z uwagi na zagrożenia dla interesu publicznego i dalszego funkcjonowania szkoły" - czytamy w uzasadnieniu.

Musi być ono przy tym na tyle istotne, iż nie pozwala na dalsze wykonywanie obowiązków przez daną osobę czyli uniemożliwia efektywne funkcjonowanie placówki tj. realizację zadań w zakresie nauczania i wychowania.

Sąd wskazał także, że przyczyny odwołania dyrektora podane w zarządzeniu z dnia 25 lutego 2011 r. są bardzo ogólne.

Wójt przed wydaniem zarządzenia winien przeprowadzić szczegółowe postępowanie wyjaśniające (...) nie zaś wydawać zarządzenie o odwołaniu na podstawie ogólnikowych i lakonicznych zarzutów a następnie wnioskować, aby organ nadzoru przeprowadził pełne i wszechstronne postępowanie dowodowe" - wyjaśnił WSA w Łodzi.

Komentarz: Złamiemy dziś zasadę, że wyroków sądu nie komentuje się. Jest taka stara, rzymska maksyma  prawnicza, która brzmi Dura lex, sed lex (Twarde prawo, ale prawo). Wyraża ona absolutną supremację norm prawa i zgodnie z nią należy bezwzględnie stosować się do przepisów ustawy niezależnie od ich uciążliwości oraz konsekwencji dla zobowiązanego. Czy zatem nie można niczego w tej sprawie zrobić? Zawsze jest sposób. Obecnie prawo chroni dyrektora, który w sposób niewątpliwy działa na szkodę społeczności lokalnej i wprowadza ją w długi, a prawo nie pozwala na zwolnienie takiego szefa placówki. Trzeba więc to prawo zmienić w ten sposób, aby takie sytuacje nie były możliwe, nawet w oświacie. Inaczej pokażemy, że mamy w systemie edukacji „święte krowy”, których nie wolno tknąć bez względu na to, w jaką szkodę wejdą.
TN

Z pełną treścią wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi można zapoznać się klikając TUTAJ.

Wt., 16 Sp. 2011 0 Komentarzy Dodane przez: Tadeusz Narkun